Kaczyński powiedział, że powodem złożenia wniosku jest prywatyzacja Lotosu, w której mogą uczestniczyć Rosjanie.
- My jesteśmy radykalnie przeciwko temu. I ze względów związanych z bezpieczeństwem państwa (...) i ze względów związanych, można powiedzieć, z kondycją i statusem naszego narodu - powiedział.
Skrytykował Grada za całokształt działań w ciągu prawie trzech i pół roku. Zarzucił mu źle prowadzoną prywatyzację, niewłaściwy nadzór nad majątkiem skarbu państwa, "tego rodzaju klęski, w istocie afery, jak np. sprawa stoczni".
Jego zdaniem, w normalnym systemie politycznym, gdzie istnieje mechanizm kontroli i gdzie władza nie może sobie pozwolić na kompromitację, takie działania doprowadziłyby do odsunięcia takiego ministra. - W Polsce takiego mechanizmu niestety w tej chwili nie ma. Trzeba go substytuować tymi wnioskami o wotum nieufności - mówił.
KOMENTARZ INTERIA.PL
Wnioskowanie "substytutywne" o wotum nieufności wobec ministra rządu koalicji PO - PSL przy minimalnej szansie na uzyskanie zgody Sejmu jest krokiem czysto politycznym, obliczonym na szybki zysk. Celem PiS i SLD ostatnio wnioskujących o wotum nieufności jest zdobycie taniej popularności przed nadchodzącymi wyborami do parlamentu. To czy Grad, Klich czy Rostowski sa dobrymi czy złymi ministrami nie ma nic do rzeczy. Wnioskodawcom wszystko kojarzy się z... polityką.
Krzysztof Mrówka
