Kalisz: Orzeczenie ETS ws. ustawy hazardowej to kompromitacja rządu Tuska

To kompromitacja rządu Donalda Tuska - tak czwartkowe orzeczenie ETS w sprawie ustawy hazardowej ocenia szef sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Ryszard Kalisz (SLD). Jego zdaniem wyrok Trybunału może skutkować roszczeniami ze strony firm hazardowych.

To kompromitacja rządu Donalda Tuska - tak czwartkowe orzeczenie ETS w sprawie ustawy hazardowej ocenia szef sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka Ryszard Kalisz (SLD). Jego zdaniem wyrok Trybunału może skutkować roszczeniami ze strony firm hazardowych.

- Trybunał orzekł niezgodność ustawy z dyrektywą 98/34/WE z 1998 roku. Stwierdził, że Polska nie zapewniła możliwości zwiększonej konkurencyjności przedsiębiorstw i przez to dokonała naruszenia zasad wolnego rynku, a robiąc to, nie notyfikowała tego Komisji Europejskiej - powiedział Kalisz w czwartek PAP.

Według niego Komisja Europejska może wszcząć teraz procedurę nałożenia na Polskę kary z tytułu obowiązywania w polskim porządku prawnym ustawy niezgodnej z prawem unijnym.

Kalisz uważa również, że wyrok ETS daje podstawę do dochodzenia roszczeń przed polskimi sądami przez wszystkie osoby, które w wyniku obowiązywania ustawy hazardowej poniosły szkodę lub utraciły korzyści. - Sądy administracyjne będą uchylały odmawiające decyzje polskich urzędów administracyjnych, a na tej podstawie ci wszyscy przedsiębiorcy (z branży hazardowej - PAP) będą mogli dochodzić odszkodowań zarówno za poniesione szkody, jak i utracone korzyści - zaznaczył szef komisji sprawiedliwości.

Reklama

Jak ocenił, wyrok ETS to kompromitacja polskiego rządu. - Kiedy ta ustawa była procedowana, mówiliśmy o tym, że nie powinno się tak dla celów politycznych, dla efektu medialnego uchwalać ustawy i że będzie ona obarczona daleko idącą niezgodnością, czy to z konstytucją, czy prawem UE. To się wszystko potwierdziło - powiedział Kalisz.

Uchwalona w listopadzie 2009 r., a obowiązująca od 1 stycznia 2010 r. ustawa hazardowa wprowadziła m.in. stopniową likwidację gier hazardowych na automatach o niskich wygranych, tzw. jednorękich bandytach.

Trzy polskie spółki działające w branży hazardowej zarzuciły polskim władzom, że nie zgłosiły ustawy o grach hazardowych Komisji Europejskiej, mimo że zawiera "przepisy techniczne", a takim przypadku - zgodnie z unijną dyrektywą - jest taki obowiązek.

Unijny Trybunał Sprawiedliwości orzekł w czwartek, że przepisy ustawy o grach hazardowych stanowią potencjalnie "przepisy techniczne" w rozumieniu dyrektywy i w związku z tym ich projekt powinien zostać przekazany Komisji. Wydając wyrok Trybunał zastrzegł, że to polskie sądy muszą ustalić, czy zakazy wynikające z ustawy mogą wpływać m.in. w istotny sposób na sprzedaż automatów do gier o niskich wygranych.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: ustawa hazardowa | rzad
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »