Kary śmierci nie będzie
Sejm odrzucił w pierwszym czytaniu, większością zaledwie trzech głosów, projekt PiS, zakładający przywrócenie kary śmierci za najcięższe zabójstwa. Nowelizacja zakładała m.in. wymóg jednomyślnego wyroku orzekającego taką karę, a także obligatoryjne postępowanie w sprawie ułaskawienia.
Wniosek o odrzucenie projektu nowelizacji kodeksu karnego, kodeksu postępowania karnego i kodeksu karnego wykonawczego poparło w pierwszym czytaniu 198 posłów, 195 było przeciw, a 14 wstrzymało się od głosu. Autorzy projektu chcieli wprowadzenia możliwości orzekania kary śmierci w przypadku zbrodni ludobójstwa i zabójstwa dokonanego ze szczególnym okrucieństwem lub wzięciem zakładnika, zgwałceniem, rozbojem lub z użyciem broni palnej albo materiałów wybuchowych, bądź popełnionego w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie.
Podczas burzliwej, środowej debaty w Sejmie, konieczność wprowadzenia kary śmierci uzasadniano wzrostem zagrożenia najbardziej brutalną przestępczością przeciwko życiu. Zdaniem PiS, prawa przestępcy są często lepiej chronione niż prawa ofiar i ich rodzin. Zwolennicy wprowadzenia kary śmierci argumentowali, że taka kara jest jedyną sprawiedliwą odpłatą za najcięższe przestępstwa, a także pozwala trwale eliminować ze społeczeństwa najgroźniejszych przestępców. Ponadto pełni funkcję odstraszającą. Przeciwnicy takiego rozwiązania podkreślali, że kara śmierci jest niehumanitarna, a jej nieodwracalność uniemożliwia naprawienie ewentualnego błędu wymiaru sprawiedliwości. Podnoszony był również argument, iż wprowadzenie kary śmierci do polskiego kodeksu karnego wymagałoby zmiany konstytucji i wypowiedzenia protokołów dodatkowych nr 6 i 13 do Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.
Przypomnijmy, że planowana nowelizacja zakładała, że w sprawach zagrożonych karą śmierci miałby orzekać sąd w składzie dwóch sędziów i trzech ławników, natomiast apelację rozpoznawałoby pięciu sędziów. Wyrok orzekający karę śmierci musiałby zapaść - zarówno co do winy, jak i kary - jednomyślnie. Możliwe byłoby wniesienie kasacji ze względu na niewspółmierność kary, a Sąd Najwyższy nie mógłby oddalić kasacji z uwagi na uznanie jej oczywistej bezzasadności. Obligatoryjne byłoby również wszczęcie postępowania w sprawie ułaskawienia.