Kaufland otworzy sklepy w niedziele niehandlowe! Skorzysta z wyjątku dla placówek pocztowych

Sieć Kaufland podjęła decyzję o uruchomieniu niektórych marketów w niedziele objęte ograniczeniami handlu - dowiedział się portal wiadomoscihandlowe.pl. Wiemy, kiedy i w ilu placówkach tej sieci wznowiony zostanie niedzielny handel.

Z naszych informacji wynika, że począwszy od 5 września co najmniej 30 sklepów sieci Kaufland będzie legalnie działać w niedziele, korzystając z wyjątku przewidzianego dla placówek pocztowych. Początkowo odbędzie się to w ramach testów, ale prawdopodobnie w kolejnych tygodniach liczba ta będzie rosła (cała sieć liczy w Polsce około 230 marketów). Tak naprawdę sklepy obsłużą klientów już 29 sierpnia, będzie to bowiem jedna z nielicznych niedziel handlowych w bieżącym roku.

Narażeni na utratę klientów

- W związku z nieustannie rosnącą liczbą placówek otwieranych w niedziele przez konkurencję, sieci handlowe nieprowadzące handlu siedem dni w tygodniu znajdują się w mniej korzystnej sytuacji oraz są narażone na utratę klientów. Z tego też względu Kaufland, jako jeden z ostatnich uczestników rynku, podjął decyzję o otwarciu wybranych sklepów także w niedziele niehandlowe, począwszy od 5 września. Będą to placówki wyłącznie w miejscowościach, w których konkurencja już prowadzi sprzedaż we wszystkie dni tygodnia. Mamy nadzieję, że zmiana, dzięki której nasi klienci przez cały tydzień będą mieli dostęp do szerokiej oferty produktów, wpłynie pozytywnie na komfort robienia zakupów - przekazała w poniedziałek w odpowiedzi na pytania portalu wiadomoscihandlowe.pl Maja Szewczyk, dyrektor Działu Komunikacji Korporacyjnej w Kaufland Polska.

Reklama

Przypomnijmy, że Kaufland już pod koniec maja informował, że wszystkie jego sklepy - dzięki współpracy z firmą Pointpack - stały się formalnie placówkami pocztowymi. Teoretycznie punkty te można było otworzyć już w "niehandlową" niedzielę 30 maja, jednak firma nie zdecydowała się na taki krok.

Komfort kupujących

- Mamy świadomość, że to właśnie możliwość zrobienia kompleksowych zakupów oraz załatwienia wielu innych spraw w jednym miejscu, znacznie zwiększa komfort klientów. Dotyczy to także usług pocztowych. Na rynku handlowym obserwujemy tendencję uruchamiania tego typu działalności, która jednocześnie stwarza możliwość prowadzenia sprzedaży w niedziele niehandlowe. Uważnie obserwujemy konkurencję oraz trendy i nie zamykamy się na żadne z rozwiązań, które będzie odpowiadać potrzebom naszych klientów - tłumaczył wówczas Marcin Łojewski, członek zarządu Kaufland Polska.

Później biuro prasowe sieci dodało, że na razie "sposób funkcjonowania sklepów Kaufland" nie ulegnie zmianie. Jednak zanim te słowa oficjalnie wybrzmiały, przez media zdążyła przetoczyć się błędna informacja, że Kaufland otworzy sklepy w niedziele. W następstwie tego sieć została w ostrych słowach skrytykowana m.in. przez polityków PiS oraz przez arcybiskupa Wiktora Skworca. Radna PiS z woj. zachodniopomorskiego nawoływała nawet do bojkotu firmy i zachęcała do... blokowania w niedziele wjazdów na parkingi przy Kauflandzie.

Zarząd się zastanawiał

Przez kolejne trzy miesiące sklepy Kaufland w całej Polsce pozostawały zamknięte w niedziele, a zarząd sieci zastanawiał się, co dalej. Teraz jednak, jak ustalił portal wiadomoscihandlowe.pl, zapadła już ostateczna decyzja w tej sprawie. Dostrzegając, że coraz więcej sieci handlowych - w tym lider rynku spożywczego w Polsce, czyli Biedronka - otwiera swoje placówki w "zakazany" dzień, Kaufland zdecydował się postąpić podobnie.

Warto zadać pytanie, czy podobnie postąpi także Lidl, czyli druga sieć należąca do tego samego właściciela, niemieckiej Schwarz Group. Z nieoficjalnych informacji portalu wiadomoscihandlowe.pl wynika, że dyskontowa sieć wciąż analizuje sprawę i nie podjęła jeszcze decyzji. To stan na poniedziałek 23 sierpnia, który jednak w każdej chwili może się zmienić.

Lidl podąży tą drogą?

Choć w sprawie niedziel Kaufland i Lidl podejmują decyzje niezależnie od siebie, łatwo można sobie wyobrazić scenariusz, w którym Lidl zachęcony działaniami bratniej sieci dojdzie do wniosku, że warto podążyć tą samą drogą. Dyskonter chce uniknąć tego scenariusza, ale działania konkurentów oraz bierność polityków mogą de facto "zmusić" Lidla do otwarcia sklepów w niedziele. Inna decyzja byłaby nieopłacalna pod względem finansowym.

Kluczowy w tej sprawie jest fakt, że w niedziele działa coraz więcej Biedronek. Jak informowaliśmy na portalu wiadomoscihandlowe.pl, portugalski operator uruchamia w siódmy dzień tygodnia już ponad 400 spośród ok. 3150 sklepów. Niektóre z nich to placówki sąsiadujące ze sklepami Lidla i w związku z tym odbierające im klientów. Lidl prędzej czy później będzie musiał na to jakoś zareagować, jeśli furtka znajdująca się w ustawie nie zostanie domknięta.

Presja na PiS

Decyzja zarządu Kauflandu zwiększa presję na Prawo i Sprawiedliwość, by uszczelnić ustawę o ograniczeniu handlu w niedziele. Kluczowym elementem opublikowanego już projektu jest zmiana brzmienia wyjątku dopuszczającego niedzielną sprzedaż w placówkach pocztowych. Po zmianach w ustawie działać będą mogły tylko te poczty, w których przeważająca działalność polega na świadczeniu usług pocztowych. Wymogiem będzie udokumentowane pochodzenie co najmniej 50 proc. miesięcznego przychodu właśnie z tego rodzaju działalności. W praktyce wyeliminuje to możliwość prowadzenia sklepów spożywczych-placówek pocztowych.

Projekt nowelizacji ustawy dotyczącej niedziel wpłynął do Sejmu pod koniec lipca i został skierowany do pierwszego czytania w Komisji Polityki Społecznej i Rodziny. Na ten moment nie jest zaplanowane żadne posiedzenie wspomnianej komisji. Najbliższe posiedzenia Sejmu mają się natomiast odbyć 15-17 września, a potem 29 września - 1 października.

Co zrobi Senat?

Nawet jeśli Prawo i Sprawiedliwość zdoła zebrać większość do przegłosowania nowelizacji ustawy w Sejmie (co wcale nie jest oczywiste), kontrolowany przez opozycję Senat będzie mógł wprowadzić do ustawy poprawki lub odrzucić ją w całości, a w międzyczasie "przytrzymać" ustawę nawet przez 30 dni. A zatem zaostrzenie przepisów, o ile w ogóle nastąpi, wydarzy się na jesieni. W międzyczasie "spożywcze poczty" nadal będą legalnie prowadzić sprzedaż w niedziele, korzystając z przewagi nad konkurentami, którzy nie mają statusu placówki pocztowej.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Z szacunków portalu wiadomoscihandlowe.pl wynika, że placówek pocztowych działających w niedziele "niehandlowe" - jako placówki pocztowe Pointpacka, Poczty Polskiej, Ruchu, InPostu czy UPS - jest już kilkanaście tysięcy. Początkowo ze wspomnianego wyjątku korzystały głównie sieci franczyzowe ze sklepami małoformatowymi (jak Żabka, Stokrotka Express, Carrefour Express, Abc, Delikatesy Centrum i inne), z czasem jednak do tego grona zaczęły dołączać podmioty prowadzące sklepy własne i o większych powierzchniach: dyskonty, supermarkety, a nawet hipermarkety (jak Dino, Polomarket, Biedronka czy Kaufland). Z wyjątku dla placówek pocztowych korzystają także niektóre markety budowlane, jak Bricomarche.

Paweł Jachowski


wiadomoscihandlowe.pl
Dowiedz się więcej na temat: handel Polska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »