Każdy pacjent z kartą
Jeszcze w styczniu prezes Narodowego Funduszu Zdrowia Jacek Paszkiewicz będzie rozmawiał z kierownictwem resortu zdrowia o Rejestrze Usług Medycznych - poinformowała w czwartek rzeczniczka NFZ Edyta Grabowska-Woźniak.
Podkreśliła, że dla prezesa NFZ wprowadzenie RUM, czyli systemu obejmującego wszystkich ubezpieczonych Polaków, jest priorytetem. "Znajdujemy się jednak na początku drogi" - powiedziała rzeczniczka. Dodała, że pilotażowy, testowy RUM mógłby zacząć działać najwcześniej za dwa lata.
Były prezes NFZ, a obecny poseł PiS Andrzej Sośnierz powiedział w czwartek RMF FM, że z powodu niesamodzielności nowego prezesa Funduszu i jego "oglądania się" na resort zdrowia przy akceptacji wydatków nie ruszył przetarg na RUM. Według Sośnierza nic nie stało na przeszkodzie, aby wystartować z RUM-em - zwłaszcza że były na ten cel zaplanowane środki.
Rzeczniczka NFZ przypomniała, że koncepcja RUM powstała pod koniec października ubiegłego roku. Zaznaczyła jednak, że prace nad systemem wymagają ogromnej pracy organizacyjnej i dużych nakładów finansowych. "Od koncepcji na kilkadziesiąt stron do jej realizacji jest naprawdę długa droga. Ogłaszanie przetargu to niemal finał" - powiedziała.
Grabowska-Woźniak dodała, że wcześniej trzeba uzgodnić z ministerstwem zdrowia sposób finansowania systemu, określić podmiot odpowiedzialny za przygotowanie specyfikacji oraz podmiot, który przygotuje na zmiany świadczeniodawców. Oprócz tego, potrzebna jest wielomiesięczna kampania informacyjna.
Rzeczniczka ministerstwa zdrowia Ewa Gwiazdowicz zapewniła , że minister Ewa Kopacz nie utrudnia wprowadzenia RUM, a wręcz przeciwnie prowadzi prace nad tym systemem w ramach ustawy o informatyzacji państwa. System RUM opiera się o elektroniczną kartę, którą otrzyma każdy pacjent. Na niej będzie zapisywany proces leczenia pacjenta, historia choroby, każda wizyta u lekarza. Czytnik do karty będzie miał lekarz. Wszystkie usługi medyczne zapisane na karcie trafiałyby do jednego systemu informatycznego.