KE gotowa wesprzeć rybaków poszkodowanych przez rosyjskie sankcje
Unijna komisarz ds. rybołówstwa Maria Damanaki oświadczyła, że KE jest gotowa wesprzeć sektor rybny w związku ze stratami, jakie ponosi on w wyniku rosyjskiego embarga na produkty żywnościowe z Unii Europejskiej.
Jak poinformowała w komunikacie KE, Damanaki w liście do prezydencji włoskiej oraz PE podkreśliła, że Komisja może dać wsparcie finansowe dla sektora lub przenieść niewykorzystane kwoty połowowe na 2015 rok.
Zaapelowała też do krajów członkowskich, żeby tak szybko jak to możliwe skorzystały ze środków Europejskiego Funduszu Morskiego i Rybackiego, który może wesprzeć producentów, którzy nie mogą sprzedawać swoich produktów do Rosji. Pomoc miałaby dotyczyć składowania produktów, do czasu znalezienia na nie nowych rynków zbytu. KE podkreśla, że do tego rodzaju pomocy państwa członkowskie nie potrzebują jej zgody.
Damanaki przypomniała, że kraje UE mogą przenieść 10 proc. kwot połowowych z jednego roku na drugi. Komisarz zleciła też swoim służbom sprawdzenie, czy będzie możliwe zwiększenie elastyczności kwot, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Polscy rybacy nie zostali szczególnie mocno dotknięci rosyjskim embargiem. Jak mówił krótko po jego wprowadzeniu prezes Polskiego Stowarzyszenia Przetwórców Ryb Jerzy Safader, straty wynikające ze wstrzymania eksportu ryb do Rosji będą znikome, bo wysyłaliśmy tam tańsze części ryb.
Główny strumień sprzedaży trafia na rynki tzw. starej Unii Europejskiej oraz takich krajów jak Japonia, USA i Emiraty Arabskie. Według Safadera wartość eksportu przetwórstwa rybnego do Rosji to ok. 12-13 mln euro.
Według KE państwa, które mogą najwięcej stracić na embargu w sektorze rybnym to: Dania, Łotwa, Wielka Brytania, Irlandia, Estonia, Hiszpania i Francja.
W 2013 roku, łączna wartość eksportu produktów rybołówstwa, które teraz nie mogą być sprzedawane do Rosji wynosiła blisko 144 mln euro. To około 2 proc. całkowitej wartości rocznej produkcji ryb w UE.
W zeszłym tygodniu Komisja Europejska poinformowała, że chce wyasygnowania dodatkowych 30 mln euro na promocję produktów rolnych w UE - w odpowiedzi na wprowadzone przez Rosję embargo. Pieniądze te mają pomóc producentom w znalezieniu nowych rynków zbytu.
Wcześniej KE podjęła decyzję o przeznaczeniu 33 mln euro na wsparcie rynku brzoskwiń i nektarynek oraz 125 mln euro na pomoc dla sektora innych łatwo psujących się owoców i warzyw. Zdaniem Polski środki te są niewystarczające.
Na początku sierpnia Rosja poinformowała, że wprowadza zakaz importu owoców, warzyw, mięsa, drobiu, ryb, mleka i nabiału z USA, Unii Europejskiej, Australii, Kanady oraz Norwegii. Embargo ma obowiązywać przez rok. To odpowiedź Rosji na wcześniej nałożone na nią sankcje przez USA oraz UE. Wcześniej, 1 sierpnia Rosja wprowadziła embargo na niektóre owoce i warzywa z Polski.