KE naprawi nasz system

W październiku Komisja Europejska ujawni, jak naprawi unijny system kontroli połowów, który nie zapobiega kłusownictwu i przetrzebianiu zasobów ryb - zapowiedział w poniedziałek komisarz ds. rybołówstwa Joe Borg.

W październiku Komisja Europejska ujawni,  jak naprawi unijny system kontroli połowów, który nie zapobiega  kłusownictwu i przetrzebianiu zasobów ryb - zapowiedział w  poniedziałek komisarz ds. rybołówstwa Joe Borg.

Komisarz skarżył się na przymykanie oczu przez kraje członkowskie na łamanie prawa przez rybaków.

"Braki w unijnych kontrolach połowów stawiają pod znakiem zapytania całą wspólną politykę rybołówstwa. Obecny system kontroli jest do tego stopnia nieskuteczny, że krzyżuje nasze wysiłki na rzecz zrównoważonego wykorzystania zasobów ryb" - oświadczył komisarz Borg.

Ubolewał, że dzieje się tak, chociaż co roku UE wydaje na kontrole 400 mln euro, z czego połowę - na kontrole na morzu.

Jako "oczywiste" braki wymienił: przekłamane dane o połowach dostarczane przez kraje członkowskie, niewydolny system monitorowania łodzi i kutrów oraz średnią wysokość kar, "które są o wiele za niskie, by odstraszały rybaków chcących złamać prawo".

Reklama

Zdaniem komisarza, odpowiedzialność ponoszą kraje członkowskie, które nie wywiązują się z obowiązku kontrolowania, czy rybacy nie przekraczają np. narzuconych im limitów połowów. "Każda polityka kontroli rozpada się jak domek z kart, jeśli nie jest właściwie wdrażana" - powiedział Borg. Podkreślił, że zagraża to utrzymaniu zasobów na poziomie gwarantującym ich biologiczne przetrwanie.

"Skuteczne kontrole to także kwestia zasad gry dla uczciwych rybaków, którzy dzisiaj widzą, jak nieuczciwi łamią prawo, unikają sankcji i robią na swojej działalności krociowe zyski" - zauważył komisarz.

Zapowiedział, że nowy unijny system będzie "całościowy i zintegrowany", a kontrole będą przeprowadzane na wszystkich etapach, "od rybaka do konsumenta". Kontrolowane będą nie tylko wielkości połowów przy wyładunku, ale też rynki sprzedaży i dostawy z importu. Unijna Agencja Kontroli Połowów ma w nim odgrywać kluczową rolę - zapowiedział komisarz Borg.

Przekraczanie limitów połowów dorszy na Bałtyku Wschodnim i nieskuteczne polskie kontrole stały się w buiegłym roku powodem ostrego sporu między polskim rządem a Komisją Europejską. Ostatecznie w wyniku negocjacji Polska i KE wstępnie uzgodniły, że polscy rybacy w ciągu następnych 4 lat wyłowią o 8 tys. ton dorsza mniej. W 2008 r. limit połowu został zmniejszony o 800 ton.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: kontrole | Komisja Europejska | komisarz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »