Reuters wskazuje, że propozycje zawarte w "mapie drogowej" polityki obronnej odzwierciedlają obawy podsycane wojną na Ukrainie, że Rosja może w najbliższych latach zaatakować państwo członkowskie UE, a także apele prezydenta USA Donalda Trumpa, aby Europa zrobiła więcej na rzecz własnego bezpieczeństwa.
"Robimy postępy, zwiększając produkcję, zamówienia i zasoby. Wzmacniamy nasze instytucje i demokrację. Wiemy, co i jak dostarczyć - i zrobimy to" - napisał na portalu X Andrius Kubilius, komisarz UE ds. obronności.
Plan zakłada pozyskanie ponad 800 mld euro na wydatki obronne, rozwój przemysłu obronnego, eliminację luk w wyposażeniu oraz poprawę mobilności wojskowej, aby zwiększyć gotowość UE na wypadek kryzysów.
KE stawia na drony
KE chce, by Rada Europejska (przywódcy krajów UE) do końca br. uznała inicjatywę dronową i Straż Wschodniej Flanki za priorytetowe inicjatywy flagowe. Oba projekty mają zostać uruchomione w pierwszym kwartale 2026 r., a do końca przyszłego roku ma zostać osiągnięta wstępna zdolność operacyjna.
Europejska inicjatywa dronowa będzie w pełni funkcjonalna do końca 2027 r., a Straż Wschodniej Flanki - do końca 2028 r.
Jak czytamy w dokumencie, celem jest zaawansowany technologicznie system mający zdolności do zwalczania dronów, a także możliwość atakowania celów naziemnych z wykorzystaniem dronów.
- Zdolności antydronowe będą stanowić kluczowy element Straży Wschodniej Flanki, którego celem będzie z kolei wzmocnienie zdolności państw członkowskich na granicy wschodniej do stawiania czoła szerokiemu zakresowi zagrożeń, w tym operacjom hybrydowym, rosyjskiej flocie cieni i ryzyku agresji zbrojnej - podkreśliła KE.
Straż Wschodniej Flanki ma zintegrować systemy obrony powietrznej i antydronowej z zestawem systemów obrony lądowej z bezpieczeństwem morskim na Morzu Bałtyckim i Czarnym oraz systemami zwiększającymi świadomość sytuacyjną, a także bezpieczeństwo wewnętrzne i zarządzanie granicami
UE stawia na obronę dronową
Jednym z elementów mapy drogowej, którą przyjęła KE, jest budowa muru dronowego. Według harmonogramu Komisji Europejskiej ma on osiągnąć wstępną gotowość operacyjną w przyszłym roku, a pełną - do końca 2027 r.
- Powinny to być systemy stacjonarne i mobilne: artyleryjskie przechwytujące, drony do walki "dron kontra dron", tanie rakiety, systemy walki elektronicznej, a być może także lasery - wyliczył w rozmowie z PAP Jakub Palowski z Defence24.
Dodał, że obrona antydronowa nie może wyglądać jak klasyczna przeciwlotnicza. Samoloty i rakiety są szybsze i trudniejsze do zestrzelenia, ale znacznie mniej liczne niż tanie drony, które można masowo produkować i używać. - W tym przypadku potrzeba naprawdę wielu różnych środków - podkreślił.