Kiedy będziemy gotowi na euro?
Wicepremier i minister finansów Zyta Gilowska mówi w wywiadzie udzielonym "Dziennikowi", że Polska powinna zastąpić złotego euro wtedy, kiedy będziemy na to gotowi, a obywatele zgodzą się na to w referendum.
Stan gotowości technicznej powinniśmy osiągnąć w 2009 roku. Zgodnie z zapowiedzią prezydenta RP referendum powinno się odbyć w 2010 r. - wylicza Gilowska wskazując, że Polska od dwóch lat spełnia trzy podstawowe kryteria makroekonomiczne niezbędne do przystąpienia do strefy euro: mamy niższą od referencyjnej relację deficytu sektora rządowego i samorządowego względem PKB, niższy od referencyjnego stosunek długu publicznego do PKB i niską inflację.
Wicepremier nie obawia się, że wprowadzenie euro może spowodować wzrost cen. Jej zdaniem, statystyki dotyczące zmian cen w państwach, które wchodziły do strefy euro nie potwierdzają takiego zagrożenia.
- Od lat uważam, ze wejście do strefy euro jest konieczne jako dopełnienie członkostwa w UE. Natomiast proces wchodzenia do strefy euro wiąże się z pewnym ryzykiem - ocenia Gilowska.
Wicepremier nie ma wątpliwości, że Polska nie rozwija się tak szybko, jak byśmy mogli. Według niej źródłem naszych problemów jest najwyższy w Europie odsetek ludności zawodowo biernej.
- W gruncie rzeczy mamy Polskę dwóch prędkości. Polskę osób ciężko pracujących, nieraz na granicy ryzyka zdrowotnego i finansowego, oraz Polskę osób zawodowo biernych, które z różnych powodów wyłączył się z wyścigu o lepszą przyszłość. Granice między tymi dwiema Polskami przebiegają przez każdą polską wieś i każde miasto. Różne sa tylko proporcje - mówi Zyta Gilowska.