Kirkilas o budowie elektrowni atomowej

Sprawę powołania przedsiębiorstwa, które ma sfinansować od strony litewskiej budowę nowej elektrowni atomowej w tym kraju, bada litewski Departament Bezpieczeństwa Państwa - poinformował w wywiadzie dla Litewskiego Radia premier Litwy Gediminas Kirkilas.

Sprawę powołania przedsiębiorstwa, które ma  sfinansować od strony litewskiej budowę nowej elektrowni atomowej  w tym kraju, bada litewski Departament Bezpieczeństwa Państwa -  poinformował w wywiadzie dla Litewskiego Radia premier  Litwy Gediminas Kirkilas.

Niektóre litewskie media podały, że mają informacje świadczące o próbach niedopuszczenia do powołania przedsiębiorstwa i budowy siłowni.

Zgodnie z przyjętą ustawą o narodowym inwestorze, litewską część budowy nowej siłowni mają sfinansować trzy spółki - dwie państwowe Lietuvos Energia i Wschodnie Sieci Rozdzielcze (WSR) oraz prywatna - Zachodnie Sieci Rozdzielcze (ZSR). Narodowy inwestor ma być powołany do końca br. Następnie mają się rozpocząć negocjacje z inwestorami polskimi, łotewskimi i estońskimi, uczestnikami projektu budowy nowej siłowni atomowej.

Reklama

Podpisanie umowy akcjonariuszy trzech spółek planowane było na 16 listopada, jednak dotychczas nie rozpoczęły się w tej sprawie negocjacje.

Ministerstwo Gospodarki Litwy twierdzi, że "należy dokonać jeszcze pewnych obliczeń w celu zapewnienia dla państwa jak największego udziału w przyszłym przedsiębiorstwie narodowego inwestora".

Tymczasem litewskie media, m.in. prywatna telewizja TV3, poinformowały, że istnieje tajny plan, celem którego jest niedopuszczenie do powołania przedsiębiorstwa - narodowego inwestora i zbudowania nowej siłowni atomowej.

Telewizja TV3 w niedzielę ujawniła, że posiada tajne dokumenty, które zawierają konkretne instrukcje, jak nie dopuścić do powołania narodowego inwestora. Według telewizji, "niektóre działania polityków wskazują, że plan ten zaczęto już wcielać w życie".

Od samego początku ustawa o narodowym inwestorze była krytykowana przez niektórych litewskich polityków. Krytykowali oni dobór spółek, które mają utworzyć przedsiębiorstwo, twierdzili, że ustawa stwarza możliwości działań korupcyjnych.

"To, że nie wszyscy są zadowoleni z tego projektu, jest oczywiste. (...) Jednakże jedynym celem tego projektu jest zapewnienie Litwie większej niezależności energetycznej" - powiedział we wtorkowym wywiadzie dla Litewskiego Radia premier Gediminas Kirkilas.

Powiedział, że ma informację, iż ktoś świadomie usiłuje zniweczyć proces powołania narodowego inwestora i że poinformował o tym Departament Bezpieczeństwa Państwa.

Litewski narodowy inwestor ma finansować nie tylko litewsko- łotewsko-estońsko-polski projekt budowy nowej siłowni atomowej na terenie likwidowanej Ignalińskiej Elektrowni Atomowej, ale też projekty budowy mostów energetycznych litewsko-polskiego i litewsko-szwedzkiego.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »