Klienci operatorów zapłacą za swoją ochronę

Będzie możliwość monitorowania na bieżąco kosztu wykonanych połączeń, pozwoli to ustrzec się wysokich rachunków. Numery 0-700 mają być zablokowane, a dla nowych klientów będą dostępne tylko na życzenie. Prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej uzyska większe możliwości walki z niezamówionymi reklamami w Internecie.

Walka z niezamówionymi reklamami w internecie, monitoring kosztów połączeń czy bezpłatne przeniesienie numeru w obrębie jednego operatora telefonicznego - to niektóre ze zmian zaproponowanych w projekcie nowelizacji prawa telekomunikacyjnego (Dz.U. z 2004 r. nr 171, poz. 1800 z późn. zm.). Ministerstwo Transportu przygotowało obszerny projekt zmian w przepisach, który został w lipcu przyjęty przez rząd, a po wakacjach zajmie się nim Sejm. Zmiany mają ułatwić życie konsumentom. Operatorzy telekomunikacyjni przestrzegają jednak, że zmiana prawa może odbić się na kosztach usług.

Reklama

Koniec ze spamem

Użytkownicy internetu, a w szczególności osoby korzystające z poczty elektronicznej, mają być lepiej chronione przed zalewem przesyłek, których nie zamawiały. Proceder ten zostanie ograniczony.

Jeżeli dojdzie do przesyłania treści, które przez odbiorców nie były zamówione, to wówczas prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie z urzędu wszczynał postępowanie w celu nałożenia kary finansowej. Urząd ma być też odpowiedzialny za stworzenie systemu, w którym zgromadzone zostaną i przetwarzone dane w celu walki z niezamówionymi przesyłkami w internecie. Ponadto dostawcy usług telekomunikacyjnych mają mieć obowiązek udostępniania UKE danych, które pozwolą zidentyfikować sprawcę takiego czynu.

- Rozwiązania te są potrzebne, tym bardziej że spam jest negatywnym zjawiskiem. Sedno zagadnienia tkwi jednak w tym, w jaki sposób zmiany wprowadzić - mówi Maciej Rogalski, wiceprezes Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji (PIIT).

- Namierzanie nadawców niezamówionych treści w internecie jest kosztowne. Z pewnością koszty te zostaną przerzucone na klientów. Dlatego ważne jest, aby przepisy pozwalały na skuteczną walkę ze spamem, ale z drugiej strony nie powinien płacić za to konsument - zaznacza wiceprezes PIIT.

Abonent z pełną kontrolą

Projekt zakłada również, że operator będzie musiał zapewnić klientom monitoring kosztów wykonanych przez siebie połączeń. Gdy operator zauważy nagły wzrost kosztów połączeń z danego numeru, to wówczas będzie musiał poinformować o tym abonenta. Projekt przewiduje też stworzenie systemu, który umożliwi klientom samodzielne kontrolowanie swoich połączeń telefonicznych. Takie przepisy mają wyeliminować sytuacje, gdy pod numer abonenta podłączyła się inna osoba, która wykonała serię połączeń z numerami zaczynającymi się na 0-700. Podobne przekierowanie może nastąpić, gdy klient odbiera telefon od nieznanej osoby z informacją np. o wygranym konkursie i wówczas jest proszony o wciśnięcie jednego z klawiszy lub wykręcenie konkretnego numeru.

Dla nieostrożnych

- Te rozwiązania są przesadne. Mają one chronić abonenta przed nim samym - uważa prof. Stanisław Piątek, specjalista prawa telekomunikacyjnego z Uniwersytetu Warszawskiego. Zaznacza, że ogromnej rzeszy klientów to nie będzie do niczego potrzebne, a za stworzenie tego systemu trzeba zapłacić.

- Jeżeli ktoś zamówi sobie płatną usługę, aby był informowany, gdy liczba połączeń przekroczy określoną kwotę, to nie widzę problemu. Ale gdy jest to robione na koszt innych abonentów, to warto się zastanowić, czy rzeczywiście wszyscy powinni płacić za tych mniej odpowiedzialnych - zastanawi a się profesor. Podkreśla, że rzadko się zdarza, aby do sieci operatora zostało dokonane włamanie i zmiana połączeń na droższe, np. zagraniczne.

Kosztowny monitoring

Jacek Kalinowski, rzecznik Grupy Telekomunikacji Polskiej, zaznacza, że takie rozwiązania spowodują zwiększenie kosztów operatorów. Wiąże się to m.in. z wdrożeniem systemów informatycznych lub dostosowaniem istniejących do prowadzenia monitoringu. Zmiany te odbiją się na klientach.

- Dodatkowo obciążeni finansowo operatorzy nie będą skłonni wprowadzać nowych promocji - zaznacza Jacek Kalinowski.

Proponowane zmiany nie mają znaczenia dla Netii. Taki monitoring już funkcjonuje z uwagi nie tylko na bezpieczeństwo abonenta, ale i samego operatora.

- Dzięki takiemu rozwiązaniu unikamy nieprzyjemnych sytuacji, gdy ktoś nie realizował połączeń na 0 -700, a zostały one zaliczone na jego rachunek. Taka osoba mogłaby wówczas skierować sprawę do sądu. Dlatego zaproponowane rozwiązanie nie jest dla nas niczym nowym - mówi Jolanta Ciesielska, rzecznik Netii.

Konsument pod ochroną

Projekt nowelizacji zakłada, że przedsiębiorca telekomunikacyjny będzie miał obowiązek informowania o treści zmian w regulaminie i cenniku. Obecnie może poinformować ogólnie o tym, że wprowadzono zmiany np. w regulaminie usług. Zniesiona zostanie opłata za przeniesienie przydzielonego numeru w sieci tego samego operatora. W efekcie zmieniając miejsce zamieszkania w mieście nie będzie trzeba płacić za zachowanie swojego starego numeru, który zostanie przypisany do nowego lokalu.

Natomiast opłata zostanie w przypadku przenoszenia numeru pomiędzy różnymi operatorami. Jednak koszt takiej operacji ma być pod kontrolą prezesa Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Uzyska on możliwość ustalenia maksymalnej opłatę za przeniesienie numeru z sieci jednego operatora do drugiego.

Projekt zakłada także wydłużenie z 12 do 24 miesięcy okresu, za który abonent może żądać szczegółowego wykazu wykonanych usług telekomunikacyjnych. Ponadto jeżeli przerwa w dostępie do usługi będzie trwała dłużej niż 4 godziny, to wówczas abonent otrzyma prawo do odszkodowania. Obecnie wypłata odszkodowania jest możliwa dopiero po 36 godzinach przerwy w dostępie do usługi.

Blokada numerów

Resort chce wprowadzić też przepis stanowiący, że wszystkie numery o podwyższonej opłacie (zaczynające się na 0-700) będą zablokowane w chwili podpisywania umowy. Zmiana ta będzie istotna tylko dla nowych klientów operatorów.

Zdaniem prof. Stanisława Piątka zablokowanie numerów o podwyższonej opłacie spowoduje więcej kłopotów niż pożytku.

- Każdy klient, który zechce zadzwonić na numer płatny związany z akcjami charytatywnymi, będzie musiał składać wniosek o odblokowanie takich numerów - zaznacza profesor. Dodaje, że w takiej samej sytuacji będą klienci tzw. pre-paidów, czyli użytkownicy telefonów komórkowych na karty.

Łukasz Kuligowski

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: zablokowane | monitoring | przeniesienie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »