Klienci oszczędzają na alkoholu. Światowi giganci już odczuli skutki

Nie tylko McDonalds narzeka na spadek sprzedaży - pierwszy od pandemii. Mniejsze obroty mają również najwięksi na świecie producenci alkoholi, a niektórzy wręcz pozbywają się części marek. Analitycy rynku wskazują, że zmiany zakupowe klientów są wywołane inflacją, wysokimi stopami procentowymi i koniecznością oszczędzania.

Pierwszy spadek sprzedaży od czasu pandemii odnotowała brytyjska firma Diageo, jeden z największych producentów napojów alkoholowych na świecie. W porównaniu do zeszłego roku, o 2 proc. zmalała globalna sprzedaż popularnej marki whisky - Johnnie Walker. W Ameryce Północnej, największym regionie firmy - spadek wyniósł 10 proc. 

Problemy bez względu na moc

Podobnie stało się z Casamigos - marką tequili, której współzałożycielem był hollywoodzki aktor, George Clooney, a którą w 2017 r. odkupił za 700 mln dolarów Diageo. W 2022 r. Casamigos była najszybciej rozwijającą się marką alkoholi na świecie. Teraz jej sprzedaż spadła prawie o jedną czwartą (22 proc.). A całego Diageo, producenta również wódki Smirnoff i likieru Baileys, w ciągu 12 miesięcy zmalała o 1,4 proc. do 20,3 mld dolarów. 

Reklama

Na początku tego miesiąca koncern Pernod Ricard, właściciel polskiej Wyborowej, ogłosił plany sprzedaży większości swoich marek win. Wywodzący się z Francji globalny producent i dystrybutor alkoholi, m.in. wódki Absolut i whisky Jameson, uzasadnił decyzję spadkiem spożycia wina na świecie. Według Międzynarodowej Organizacji Winorośli i Wina (OIV), w zeszłym roku spadło ono do najniższego poziomu od 27 lat.

Na spadek sprzedaży narzeka też McDonald's. Gigant branży fast food informuje, że od kwietnia do czerwca obrót w placówkach zmniejszył się po raz pierwszy od pandemii COVID-19 - o 1 proc. rok do roku. Firma zapowiada "kompleksowe przemyślenie kwestii cen" i nie wyklucza ich zmniejszenia. Aby powstrzymać spadek sprzedaży, sieć fast foodów zapowiedziała, że będzie opierać się na rabatach. Na podobne problemy narzekali niedawno Starbucks i Burger King. 

Przechytrzyć inflację

Spadek popytu uzasadniany jest inflacją, wysokimi stopami procentowymi i koniecznością oszczędzania. Dyrektorka generalna Diageo, Debra Crew przyznała, że "środowisko konsumenckie nadal jest trudne". - Konsumenci pozostają ostrożni, a stopy procentowe są wysokie, dlatego sprzedawcy detaliczni prawdopodobnie również pozostaną ostrożni - prognozowała cytowana przez CNN kierująca firmą, która sprzedaje alkohol w blisko 180 krajach.

Jej zdaniem, sposobami na poprawę perspektyw wzrostu, są m.in. zwiększenie produktywności i wciąż aktualizowana wiedza na temat tego, czego chcą klienci. Kierująca Diageo uważa też, że w zmianie spadkowych trendów pomoże wzrost dochodów w krajach rozwijających się, jak również zahamowanie inflacji, która zmusiła konsumentów do ponownego przemyślenia swoich przyzwyczajeń zakupowych i oszczędzania. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: spadek | popyt | inflacja | stopy procentowe | whisky | McDonald's
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »