Kolej dzieli miliard złotych

Wywiad z Maciejem Męclewskim, prezesem PKP o inwestycjach, giełdzie i kłodach rzucanych na tory. Zakup nowych pociągów i szynobusów oraz remont infrastruktury kolejowej - to lista najpilniejszych wydatków zadłużonego giganta.

PB: Czy już wiadomo, jak zostaną podzielone pieniądze przyznane przez Sejm?

Maciej Męclewski, prezes PKP: Około 220 mln zł chcemy przeznaczyć na inwestycje odtworzeniowe w infrastrukturę. Bez tego niektóre linie będziemy musieli zamknąć ze względów technicznych, a nie dlatego, że są nierentowne. Około 110 mln zł przeznaczymy na autobusy szynowe. W ciągu miesiąca zamierzamy ogłosić przetarg na dostawę tych pojazdów. Zależy nam, by pieniądze zostały w Polsce. Spodziewamy się, że w tym roku otrzymamy około 20 pojazdów. Reszta pieniędzy przeznaczymy na remonty elektrycznych zespołów trakcyjnych.

Reklama

PB: Nie zgadza się Pan, że część tych pieniędzy powinna trafić do dyspozycji urzędów marszałkowskich?

MM: Model, w którym każde województwo samo robiło zakupy taborowe, nie sprawdził się. Przede wszystkim dlatego, że przy małym zamówieniu nie było możliwości wynegocjowania upustu. Poza tym były to pojazdy różnego typu, a to może się wiązać z późniejszymi problemami w serwisie.

PB: 20 autobusów to nie za dużo na całą Polskę.

MM: Owszem, ale autobus nie jest remedium na sytuację na kolei. On jedynie ratuje sytuację, bo zastąpienie nimi dużych składów znacznie obniża koszty.

PB: Czy oprócz środków budżetowych PKP ma pieniądze we własnej kasie na inwestycje?

MM: W najbliższym czasie wydamy dodatkowo na tabor prawie 450 mln zł. Z tego 200 mln zł uzyskamy za akcje PHS, a 250 mln zł (50 mln EUR), które w połowie roku dostanie do dyspozycji ministerstwo infrastruktury, z funduszu rozwoju regionalnego. 50 mln zł przeznaczymy wyposażenie dwóch pociągów międzynarodowych dla Intercity. Z tych pieniędzy kupimy również nowe pociągi do połączeń między aglomeracjami. Kilkadziesiąt milionów złotych wydamy na generalny remont warszawskiego tunelu średnicowego.

PB: Planuje Pan kolejną emisję obligacji PKP?

MM: Tak. W czerwcu i październiku tego roku PKP wyemituje kolejne transze w ramach rozpoczętego już programu emisji obligacji. Pierwsza transza została uplasowana na rynku w lutym. Środki z tych emisji pozwolą zakończyć proces restrukturyzacji finansowej. Mamy do spłacenia dług, który spółka-matka wzięła na siebie w czasie podziału firmy na spółki.

PB: Dlaczego dotąd nie wybrano firmy, która będzie doradzać przy prywatyzacji PKP Cargo?

MM: Zgłosiło się ponad 30 firm. Tworzony jest zespół, który wybierze oferentów na krótką listę. Sądzę, że wybierze on doradcę w ciągu dwóch tygodni.

PB: Widzi Pan w Cargo inwestora strategicznego?

MM: Mamy obowiązek zacząć spłacać zadłużenie, a jednym z niezbędnych tego warunków jest prywatyzacja Cargo. Jedną z dróg jest giełda, dlatego chcielibyśmy w najbliższym czasie doprowadzić wyniki Cargo do takiego poziomu, by firma spełniała wszystkie warunki spółki giełdowej. Drogę prywatyzacji wskaże doradca.

PB: Nie obawia się Pan, że reforma przewozów regionalnych i spółki, która za to odpowiada, nie uda się, bo zmiany znów zablokują kolejarze?

MM: Reformę musimy przeprowadzić, nie ma innej drogi. Dotychczasowe rozwiązania doprowadziły do takiego zadłużenia przewozów regionalnych, że zostaliśmy zmuszeni do postępowania układowego. Nie jest to dobre ani dla spółki, ani dla wierzycieli, ale pozwoli Przewozom Regionalnym nadal funkcjonować.

PB: Ile pociągów powinno przestać kursować, by Przewozy Regionalne odzyskały rentowność?

MM: W ciągu doby w Przewozach Regionalnych kursuje 3561 pociągów, z czego 358 to połączenia międzywojewódzkie. Jednak tylko 116 ma pokrycie kosztów. Pozostałe pociągi muszą być wspierane przez samorządy. W nowym rozkładzie jazdy, który wejdzie w życie w grudniu, liczba pociągów będzie zależeć od dopłat samorządowych.

PB: Na razie samorządy nie bardzo chcą tworzyć spółki z PKP. Obawiają się, że razem z majątkiem przejmą zobowiązania wobec pracowników.

MM: Obowiązuje nas zapis ustawy, a zgodnie z nim do każdej spółki samorządowej ma być wniesiony cały zakład Przewozów Regionalnych, działający na danym terenie - ze wszystkimi pracownikami i zobowiązaniami.

PB: Ale samorząd nie ma obowiązku tworzenia takiej spółki. Na razie tylko pięć województw zadeklarowało taką chęć.

MM: Dlatego właśnie sądzimy, że nie powstanie tyle spółek, ile jest województw. Kilka samorządów może utworzyć jedną spółkę, która operowałaby na ich terenie. To jest rozsądne rozwiązanie. W przyszłym tygodniu zamierzamy podpisać z marszałkiem województwa mazowieckiego list intencyjny dotyczący powołania wspólnego podmiotu. Prowadzimy także w tej sprawie rozmowy z województwem podlaskim. Stanowisko województwa mazowieckiego jest dla nas kluczowe, ponieważ aż 20 proc. przewozów regionalnych tu się odbywa. Będziemy też namawiać władze pozostałych województw do przystąpienia do spółki z innymi regionami. Na pewno nie zamierzamy przekształcać zakładów przewozów regionalnych w spółki, jeśli nie będzie partnera samorządowego. To nie ma sensu.

PB: Jaki interes ma samorząd w utworzeniu takiej spółki?

MM: Skoro marszałek odpowiada za finansowanie i organizację przewozów, to przez spółkę ma możliwość współzarządzania całym procesem. Płaci i wymaga. A PKP będzie jeździć tylko tam, gdzie zapewniona będzie płatność za usługę, bo za wszelką cenę musimy wstrzymać dalsze zadłużanie Przewozów Regionalnych. Już w tym roku, czyli jeszcze przed powołaniem spółek, od samorządów będzie zależało, które połączenia zostaną utrzymane. Na razie jednak jeździmy za darmo, bowiem wciąż nie mamy podpisanych umów z województwami. Tak dłużej być nie może, bo to powoduje dalsze zadłużanie również innych spółek z grupy PKP.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PKP | cargo | infrastruktura | miliardy | remont | miliard
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »