Kolejne miasto wprowadza opłatę za balkony. Mieszkasz niżej, płacisz więcej
Zarząd Dróg Miejskich w Poznaniu, decyzją tamtejszych radnych, będzie pobierał opłaty za te elementy budynków, których obrys "wchodzi" w miejską przestrzeń, czyli takie, które np. wystają nad chodnikami - pisze Portal Samorządowy, powołując się na informacje lokalnego Radia Poznań. Przepisy będą dotyczyć tylko tych obiektów, które zostaną wybudowane po wejściu w życie nowych przepisów.
Zgodnie z decyzją radnych, opłaty będą musieli wnosić właściciele nowo wybudowanych lokali, których balkon, pochylnie czy schody znajdują się w pasie drogowym. W przypadku tych położonych do wysokości 2,5 metra opłata może przekroczyć 180 złotych rocznie.
Stawki będą wynosić 1 grosz (powyżej 2,5 metra) lub 10 groszy (do 2,5 metra) na dzień za metr kwadratowy.
Skąd takie kryterium? "Te dwa i pół metra to jest ta przestrzeń, w której poruszają się piesi. Powyżej dwóch i pół metra, to są te elementy, które nie kolidują co do zasady, jeżeli chodzi o ruch pieszy czy samochodowy, dlatego stawka jest stosowana minimalna" - powiedział dyrektor ZDM Krzysztof Olejniczak.
Tak więc posiadacze balkonu usytuowanego wyżej niż 2,5 metra zapłacą rocznie niecałe 18 złotych i 25 groszy, ale już posiadacze balkonu położonego do wysokości 2,5 metra zapłacą 182,5 zł rocznie.
Zapłacą też mieszkańcy, których budynki po termomodernizacji wchodzą na obrys miejskiej działki - informuje Portal Samorządowy. Tutaj stawki będą naliczane od zajętej powierzchni chodnika, a nie od wielkości ocieplenia. ZDM będzie w tej sprawie wydawał decyzję administracyjną na wniosek strony, czyli właściciela budynku.
Podobne opłaty, jak podaje ZDM, funkcjonują już w kilku miastach Polski, m.in. w Szczecinku, Lublinie, Krakowie i Gliwicach.
Podstawą prawną jest art. 40 ust. 3 ustawy o drogach publicznych, który mówi, że za zajęcie pasa drogowego na cele, które nie są związane z budową, przebudową, remontem, utrzymaniem i ochroną dróg, pobiera się opłatę.