Kolejne pomysły oszustów, Poczta Polska ostrzega. "Nie klikajcie w ten link"
Oszuści mają nowe sposoby na wyłudzenie danych osobowych i pieniędzy. Tym razem podszywają się pod listonoszy, policjantów i urzędników Centralnego Biura Śledczego (CBŚ). Ich ofiarami padają zwykle osoby starsze i samotne, które łatwo dają się zastraszyć. Przybywa też osób, które otrzymują SMS z żądaniem dopłat do paczek. “Nie klikajcie w ten link” - ostrzega Poczta Polska.
Coraz częściej oszuści podszywają się pod listonoszy. Dzwonią i przez telefon często podają prawdziwe dane osoby roznoszącej w rejonie listy. Pytają o prawidłowy adres i informują o ważnym liście z banku. Sprytnie manipulują rozmówcą, aby ten wyjawił, w jakiej placówce ma konto i oszczędności.
Zaraz potem do potencjalnej ofiary dzwoni rzekomo bank lub policja. Ostrzega, że były pracownik poczty próbował właśnie na nią przygotować pułapkę lub że rozmówca jest na podsłuchu i pod obserwacją szajki cyberprzestępców. Osaczony przez oszustów słyszy, że zagrożone są nie tylko jego pieniądze, ale nawet zdrowie i życie.
“Przestępcy nalegają na ścisłą współpracę z policją, a rzekomy funkcjonariusz zachęca ofiarę do udziału w policyjnej prowokacji” - czytamy w komunikacie Poczty Polskiej. Prosi ją o dokonanie wypłaty z banku i przekazanie gotówki do depozytu CBŚ. A w rzeczywistości - podstawionemu wspólnikowi, który odbiera łup. “Zdarzało się, że skrzynkami depozytowymi były osiedlowe śmietniki albo senior był proszony o zapakowanie pieniędzy i wyrzucenie ich przez okno w wyznaczonym czasie” - informuje Poczta Polska.
W zasadzkę przestępców wpadła m.in. mieszkanka Bydgoszczy, do której z ukrytego numeru zadzwonił mężczyzna podający się za pracownika poczty. Najpierw wyłudził adres ofiary, a później zadzwonił ponownie, tym razem podając się za komendanta policji. Przekonał kobietę, że jest obserwowana przez tajemniczy gang. “Kazał seniorce wypłacić oszczędności z banku i zostawić w wyznaczonym miejscu. Starsza pani wypłaciła 15 tys. zł” - czytamy w komunikacie poczty.
Oszust zadzwonił ponownie i był na tyle sprytny, że przekonał ofiarę do zaciągnięcia kredytu na 70 tys. zł. Zgodnie z jego zaleceniami, seniorka wrzucała gotówkę do „skrzynek kontaktowych” w śmietnikach. W sumie straciła 85 tysięcy zł - informuje biuro prasowe Poczty Polskiej. I ostrzega, że oszuści próbują też wyłudzić od ofiar dane osobowe: numer PESEL, wzór podpisu i numer dowodu. Wszystko po to, by wziąć pożyczkę na konto ofiary.
To nie koniec zagrożeń, jakie czyhają na potencjalne ofiary oszustów. Innym sposobem ich działania jest najpierw podawanie się za listonosza, który ma dostarczyć paczkę, a potem za policjanta, który informuje, że prowadzi sprawę oszustwa „na listonosza”. Zdobywa zaufanie rozmówcy i sprytnie wyłudza informacje o kosztownościach i pieniądzach, jakie posiada on w domu. Potem ofiarę odwiedza rzekomy policjant twierdząc, że przyszedł zabezpieczyć zagrożone dobra. Na miejscu zastrasza domownika i dokonuje rabunku.
Poczta Polska prosi o niereagowanie na fałszywe SMS-y z prośbą o dopłatę do przesyłki. Oszuści podszywają się pod pocztę lub firmę kurierską i informują, że „paczka została wstrzymana z tytułu niedopłaty”. Kwoty są zwykłe symboliczne - 50 czy 80 groszy. Jednak - ostrzegają - że “brak wpłaty oznacza zwrot przesyłki do nadawcy”.
Odbiorca proszony jest o wpłatę pieniędzy klikając w podany w SMS link. Prowadzi on “do fałszywych stron internetowych, które wyglądają jak oryginalne, ale w rzeczywistości są kontrolowane przez oszustów” - ostrzegają pocztowcy.
Biuro prasowe spółki przypomina, że poczta nigdy nie prosi o uregulowanie należności w taki sposób. “W przypadku chęci weryfikacji otrzymanej wiadomości należy ją przesłać na bezpłatny numer 8080 udostępniony przez CERT Polska. W odpowiedzi otrzymamy informację, czy wiadomość jest prawdziwa” - zachęcają autorzy komunikatu.