Kolejowe przywileje
Tadeusz Zawadzki, wiceprzewodniczący sekcji krajowej kolejarzy "Solidarność" wyjaśnia, dlaczego pracownikom PKP i członkom ich rodzin należą się przywileje.
INTERIA.PL: Panie przewodniczący, dlaczego przywileje branżowe dla pracowników PKP powinny zostać utrzymane?
Tadeusz Zawadzki: Ze względu na to, że są niskie zarobki na kolei i to było takie wyrównanie po prostu.
Deputat węglowy jest jeszcze sprzed wojny i te inne przywileje też były jeszcze z tamtego okresu. A stopa życiowa kolejarzy wcale się nie polepszyła.
INTERIA.PL: Dlaczego powinny zostać utrzymane bezpłatne przejazdy koleją dla pracowników i członków ich rodzin?
Tadeusz Zawadzki: No, już teraz zostało to zmienione. Teraz, od nowego roku (styczeń 2005 - red.), każdy kolejarz zapłaci 210 złotych za bilet roczny. Do tej pory było 86 złotych za bilet "sieciowy" dla pracowników (PKP - red.) na cały obszar kraju i do tego jest dopłata, bo każdy musi dokupić miejscówki.
INTERIA.PL: A czy dla rodzin pracowników PKP są jakieś ulgi?
Tadeusz Zawadzki: Dla dzieci pracowników PKP jest zniżka w wysokości 80 proc. (ceny biletu), a dla współmałżonków jest ulga w wysokości 50 proc.
INTERIA.PL: Ale dlaczego?
Tadeusz Zawadzki: No, bo wszyscy mają. Jeśli posłowie mają przejazd za darmo, to dlaczego kolejarze mają nie mieć? Wie Pan, już i tak sporo odeszło. Mieliśmy kiedyś własną bezpłatną służbę zdrowia, która odeszła, mieliśmy kiedyś leki bezpłatne, które też odeszły - także kolejarze też stracili dużo tych przywilejów, które kiedyś mieli.