Kołodziejski: KRRiT chce ruszyć z własnymi badaniami dot. m.in. oglądalności
KRRiT chce w 2018 r. ruszyć z własnymi badaniami monitorującymi treści audiowizualne, m.in. dot. oglądalności; liczymy na stworzenie poważnych i rzetelnych badań, z których korzystaliby nadawcy i reklamodawcy - powiedział w poniedziałek przewodniczący KRRiT Witold Kołodziejski.
Kołodziejski wziął w poniedziałek udział w zorganizowanej przez Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP, konferencji dotyczącej własności mediów w Polsce.
W trakcie swojego wystąpienia szef KRRiT stwierdził, że należy stworzyć dokładne i rzetelne badania "na miarę naszych czasów", dotyczące m.in. oglądalności telewizji i słuchalności radia. - Badania jednoźródłowe, które będą nam określały, jak dana treść jest dystrybuowana przez telewizję, internet i radio. To jest celem na ten rok Krajowej Rady. W tym roku chcemy uruchomić pilotaż, żebyśmy mogli pokazać jakie są efekty takiego podejścia - mówił Kołodziejski.
- Jesteśmy w stanie organizacji takich badań, na chwilę obecną jest to faza organizacyjna, ale też prowadzimy rozmowy techniczne. Przychodzą do nas firmy, pokazują swoje technologie, które można wykorzystać - dodał szef KRRiT.
Kołodziejski przyznał, że KRRiT liczy na "stworzenie bardzo poważnych, rzetelnych, akceptowalnych badań", które przełamią monopol firmy Nielsen Audience Measurement. Ale - jak zaznaczył - warunkiem jest to, by z tych badań "chcieli korzystać nadawcy publiczni i komercyjni, a także reklamodawcy". - To jest najistotniejsze - mówił.
Kołodziejski w rozmowie z dziennikarzami wskazał, że KRRiT - jako jedyna instytucja w państwie ma wpisane w swoje ustawowe zadanie organizowanie badania treści audiowizualnych. - Jesteśmy więc instytucją z ustawy predestynowaną i zamierzamy się tego podjąć. Organizujemy takie badania - powiedział. Dodał jednocześnie, że KRRiT ma na ten cel zapisane środki w swoim budżecie.
Do zapowiedzi szefa KRRiT odniósł się uczestniczący w konferencji szef Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański, który stwierdził, że obecne badania dotyczące np. słuchalności radia, skupiają się na rozpoznawalności marki. - Ankieterzy pytają, jakiego radia ktoś słuchał. Wiemy, jakie marki radiowe są rozpoznawalne, ale poza tym niewiele wiemy. A już zupełnie nie wiemy, jakie audycje są słuchane i jaki jest przepływ słuchaczy pomiędzy audycjami, np. pomiędzy stacjami radiowymi - mówił.
- Jak będą te badania, o których mówił pan przewodniczący, to po pierwsze będą one bardziej wiarygodne, a po drugie obejmą miernikami stacje radiowe. To jest bardzo ważne - ocenił Czabański.
Zaznaczył jednocześnie, że system badania oglądalności, czy słuchalności jest bardziej istotny z punktu widzenia mediów prywatnych ze względu na podział rynku reklamowego. - Dla mediów publicznych to jest sprawa trochę na dalszym planie, mimo, że Telewizja Polska żyje obecnie głównie z rynku reklamowego - zaznaczył Czabański.
W tym kontekście szef RMN nawiązał do kwestii finansowania mediów publicznych, wrażając nadzieję, że wreszcie system ten "zostanie uzdrowiony". - Czyli w ten, czy w inny sposób będą to pieniądze publiczne, zbierane z podatków, w taki czy inny sposób, to (...) jest szansa na odejście od komercjalizacji (...). To jest niesłychanie istotne, aby ten system finansowania odciążył od obowiązków walki na rynku komercyjnym media publiczne - mówił Czabański.
Czabański zwrócił też uwagę, że resort kultury już półtora roku temu dostał zadanie przygotowania dwóch ustaw - o nowym systemie finansowania mediów publicznych oraz ustawy dotyczącej dekoncentracji na rynku mediów. - Warto by spytać przedstawicieli ministerstwa, co jest z tymi projektami - powiedział szef RMN.
Stwierdził przy tym, że "wkraczamy w coraz gorętsze czasy różnych kampanii wyborczych i to może utrudnić debatowanie nad finansowaniem mediów publicznych".
Resort kultury pracował nad nowymi rozwiązaniami dotyczącymi finansowania mediów publicznych - według podawanych w ubiegłym roku informacji, zgodnie z projektowanymi rozwiązaniami, opłata abonamentowa miałaby być pobierana od każdego płatnika PIT lub KRUS w wysokości ok. 8 zł miesięcznie.
Pod koniec ub. roku znowelizowana została ustawa budżetowa na 2017 r., co umożliwiło m.in. przekazanie 980 mln zł Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji na zrekompensowanie ubytku wpływów abonamentowych z tytułu zwolnień z opłat abonamentowych za lata 2010-2017 oraz opłacenie zwiększonych składek do organizacji międzynarodowych. Pieniądze miały trafić do publicznej telewizji i radia na realizację misji.
W połowie listopada wicepremier, szef MKiDN Piotr Gliński mówił, że projekt ustawy dot. dekoncentracji mediów jest gotowy, a resort kultury czeka na podjęcie decyzji politycznej w tej sprawie.