Kompania Węglowa szuka możliwości spłaty długów

Zobowiązania Kompanii Węglowej wobec gmin górniczych wynoszą prawie 1 mld zł. Dlatego zarząd koncernu prowadzi negocjacje w sprawie redukcji zadłużenia o około 50 proc. Pozostała kwota ma być spłacona dzięki emisji papierów dłużnych.

Zobowiązania Kompanii Węglowej wobec gmin górniczych wynoszą prawie 1 mld zł. Dlatego zarząd koncernu prowadzi negocjacje w sprawie redukcji zadłużenia o około 50 proc. Pozostała kwota ma być spłacona dzięki emisji papierów dłużnych.

Kompania Węglowa (KW), w której skład wchodzą 23 kopalnie, zamierza porozumieć się gminami górniczymi, na których terenie wydobywany jest węgiel. Powołano zespół, który ma wypracować ostateczne rozwiązanie problemu zadłużenia KW, które sięga około 1 mld zł. Dzisiaj odbędzie się na ten temat dyskusja z udziałem przedstawicieli gmin, zarządu KW i resortu gospodarki, zorganizowana przez Stowarzyszenie Gmin Górniczych w Polsce.

Szukanie kompromisu

Jarosław Klima, prezes Kompanii Węglowej, stawia sprawę jasno: długi trzeba spłacać, ale obecnie koncernu nie stać na uregulowanie wszystkich zobowiązań pięciu spółek węglowych, których kopalnie KW przejęła w lutym w 2003 r.. Wobec tego - jego zdaniem - trzeba szukać kompromisu.

Reklama

- Prawie połowę zobowiązań kopalni wobec gmin górniczych stanowią odsetki - mówi Jarosław Klima.

Zarząd KW oczekuje, że gminy zrezygnują z odsetek, a koncern zobowiąże się do szybkiego pozyskania środków, czyli około 500 mln zł, na spłatę pozostałych zobowiązań. Prezes ujawnia, że na zaspokojenie tych roszczeń KW może wyemitować papiery dłużne. Prowadzone są już analizy z bankami.

Duże obciążenie

- Znamy propozycję Kompanii Węglowej i wydaje się ona interesująca, ponieważ pojawia się realna szansa, że chociaż część środków odzyskamy. Mamy bowiem duże potrzeby inwestycyjne - mówi Elżbieta Kubeczka, skarbnik gminy Bojszowy koło Tychów.

Zobowiązania KW wobec gminy Bojszowy wynoszą 18 mln zł, z tego odsetki stanowią około 8 mln zł.

- Roczny budżet gminy wynosi około 12 mln zł. Teraz widać, jak poważny jest to dla nas problem - dodaje Elżbieta Kubeczka.

Środki, które odzyskałyby gminy, są przeznaczone na inwestycje, które przyczyniłyby się do powstania nowych miejsc pracy. W perspektywie pojawiłaby się szansa dla śląskich gmin skorzystania ze środków pomocowych z Unii. Teraz mają z tym problemy, ponieważ brakuje im tzw. wkładu własnego.

Czarna danina

Zgodnie z ustawą dotyczącą opłat eksploatacyjnych, kopalnie do końca ubiegłego roku były zobowiązane płacić 2 proc. od wartości wydobytego węgla. Uzyskane tą drogą środki były dzielone tak, że gminy dostawały 60 proc., a 40 proc. było przekazywane do resortu środowiska. W praktyce okazało się, że od 1998 r. górnictwo nie regulowało tych zobowiązań.

W tym roku branża zobowiązana jest do płacenia opłaty eksploatacyjnej wysokości 1,80 zł od jednej wydobytej tony węgla.

- W wyniku niepłacenia przez górnictwo stosownych opłat siedem gmin górniczych znajduje się w zapaści finansowej - twierdzi Tadeusz Chrószcz, prezes Stowarzyszenia Gmin Górniczych w Polsce.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: gminy | Kompania | kopalnie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »