Konferencja prezesa NBP Adama Glapińskiego. "Płaskowyż się powoli kończy, inflacja zacznie szybko spadać"
Prezes NBP Adam Glapiński powiedział na konferencji, iż we wrześniu spodziewa się jednocyfrowej inflacji. Zastrzegł, że jest to jego osobista opinia i NBP nie prezentuje takich prognoz. - Liczę, że w ostatnim kwartale będzie możliwa obniżka stóp procentowych - dodał.
- Ponownie, już drugi raz, mam tę przyjemność, że prezentuję państwu dobre wiadomości. Wiadomości dobre, to są takie, że ten płaskowyż się powoli kończy i będzie bardzo szybkie zejście z poziomem inflacji w kierunki celu banku centralnego, czyli 2,5 procenta plus minus jeden - powiedział Adam Glapiński.
- Już w tym roku, w krótkim czasie inflacja zejdzie do poziomu jednocyfrowego. Na koniec roku, zgodnie z marcową, najnowszą projekcją inflacja będzie wynosiła trochę ponad 7 procent. Przypuszczamy, że w listopadzie zejdzie, tak wychodzi z modelu ekonomicznego, do 7,4 procent. Osobiście myślę, że inflacja będzie nawet niższa - dodał prezes.
- Wszystko odbywa się przy założeniu, że nie wydarzy się nic spodziewanego. Na przykład wojna o Tajwan - powiedział.
- Biorąc pod uwagę wszystkie informacje, jakie są dostępne w kraju i na świecie, inflacja w tym roku spadnie o 10 procent (10 punktów procentowych - red.). Zejdzie do poziomu jednocyfrowego. Do niskiego poziomu - wskazał Glapiński.
- Poziom 7,4 proc., z tym co mieliśmy do czynienia wcześniej, przypomnę w styczniu był to 17,2 proc. (w relacji rocznej, według wstępnego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego - red.), to jest radyklana różnica. To jest ta dobra wiadomość. Oczywiście towarzyszy temu spadek tempa wzrostu gospodarczego, co ma miejsce na całym świecie - dodał.
Szef NBP powiedział, iż "spadek tempa wzrostu gospodarczego sam w sobie nie jest niczym dobrym [...]. Jednak z punktu widzenia inflacji, spadek wzrostu tempa gospodarczego jest dobry. Im wolniej rozwija się gospodarka, tym presja inflacyjna (jest - red.) niższa".
- Przy czym jest ważne, i to jest bardzo dobra wiadomość, w Polsce według wszystkich danych na niebie i ziemi nie wejdziemy w recesję. To znaczy gospodarka nie zacznie się kurczyć. [...] W Polsce będzie to tak zwane miękkie lądowanie - wskazał.
- W ciągu tej dekady powinniśmy osiągnąć poziom dochodów realnych, czyli mierzonych w sile nabywczej, tej co możemy kupić za swoje dochody. Powinniśmy dojść do poziomu przeciętnego Francuza czy Brytyjczyka - dodał.
- Wczoraj Rada Polityki Pieniężnej nie zmieniła poziomu stóp procentowych. Takie były też oczekiwania rynku. [...] Dlatego, że sytuacja gospodarki jest stabilna. Sytuacja finansów państwa jest stabilna. Do wszystkich dociera, że inflacja jest w tym punkcie spadkowym - powiedział prezes NBP. - W lutym ta inflacja wzrośnie. Dopiero od marca będzie ona lecieć w dół.
- Przypuszczamy, że inflacja w lutym będzie poniżej 20 proc., przypuszczamy, że wyniosła jakieś 18,5 proc. - powiedział Glapiński.
Adam Glapiński zwrócił uwagę, że "generalny trend jest jasny - od marca inflacja leci w dół o 10 punktów procentowych w ciągu roku i na koniec roku schodzimy do jednocyfrowej inflacji".
- Od razu uprzedzam - nie ogłaszam dzisiaj, bo Rada nie podjęła wczoraj takiej decyzji, o zakończeniu cyklu podwyżek. Nadal zostajemy w tym samym punkcie - wait nad see. Pozostawiamy sobie furtkę, że gdyby, odpukać, wydarzenia poszłyby w złym kierunku, inflacja poszłaby w górę, to pozostawiamy możliwość podniesienia stóp - poinformował prezes NBP.
- I nadal nie ogłasza, bo Rada nie podjęła takiej decyzji, bo nie mogła - byłoby to nielogiczne - kiedy będziemy obniżać te stopy. To też zależy od sytuacji. Będziemy ją obserwować. Będziemy obniżać stopy, kiedy będziemy pewni, że inflacja idzie szybko do poziomu celu inflacyjnego. Wtedy będzie taka możliwość. Czy będzie w tym roku, na koniec roku, czy w przyszłym - tego nie wiem, nie mogę tego wiedzieć i Rada też tego nie wie. Nie dyskutujemy na ten temat - dodał.