Koniec taryfy ulgowej, banki tną prognozy dla USA. "Eskalują konflikty"

To już koniec taryfy ulgowej dla administracji Donalda Trumpa - świat finansów zaczął w pośpiechu wyceniać kolejne decyzje gospodarcze. Banki inwestycyjne tną prognozy wzrostu gospodarki Stanów Zjednoczonych i robią to nadzwyczaj zgodnie. Morgan Stanley, Goldman Sachs i JP Morgan bezlitośnie zjechały z przewidywaniami wzrostu PKB USA. W marcu, trzy wspomniane instytucje obniżyły prognozy średnio o 0,5 pkt. proc.

Ekonomiści nie szczędzą krytyki w ocenie posunięć administracji Donalda Trumpa, a rynki gwałtownie reagują. W marcu, w komentarzach pojawiły się stwierdzenia o "niesamowitych" wydarzeniach rynkowych i "nieszablonowych" reakcjach inwestorów na decyzje administracji Donalda Trumpa. Panika na Wall Street i jednoczesne wzrosty na europejskich parkietach (w tym w Polsce) to zjawiska dawno niewidziane i - co tu dużo mówić - będące efektem chaosu związanego w wojnami celnymi, prowadzonymi w imię wielkiego planu "uczynienia Ameryki wielką" (MAGA). Poniedziałek 10 marca Nasdaq Composite zakończył sesję 4-proc. spadkiem. Kilkuprocentowe spadki zaliczyli giganci technologicznego rynku (Nvidia, Apple, Meta, Alphabet). Tesla spadła w przepaść (15-proc. spadek).

Reklama

Jakby tego było mało, zniżkowały też sektory bankowy (Bank of America, American Express) i handlowy (Amazon, Walmart). Analitycy podsumowali, że "strach przed recesją widać gołym okiem", a zespoły eksperckie w dużych finansowych instytucjach zabrały się za rewizję prognoz wzrostu amerykańskiej gospodarki.

Rewizja prognoz wzrostu PKB dla USA

"W kolejnych miesiącach prawdopodobnie zobaczymy znaczący spadek konsensusu - na początku marca mediana rynkowych szacunków (wzrostu PKB w USA) oscylowała blisko 2,2 proc. Przy podobnych działaniach ze strony części pozostałych instytucji w kwietniu zobaczymy wynik niższy niż 2 proc." - przewiduje Polski Instytut Ekonomiczny powołując się na doniesienia i komentarze Bloomberga.

PIE zwraca uwagę, że rewizje związane są ze słabymi wyniki amerykańskiej giełdy - od początku roku indeks S&P spadł o 3,3 proc., spółki technologiczne zostały dotknięte silnymi przecenami, a słabsze wyceny odzwierciedlają wiele problemów. Jednak głównym powodem rewizji prognoz, na który wskazują cytowani przez agencje informacyjne ekonomiści, są rozczarowania dotyczące polityki gospodarczej. "Potencjalne redukcje podatków dla przedsiębiorstw są obecnie poza debatą, a eskalują konflikty handlowe z UE i Kanadą, które przyniosą realne koszty" - podkreśla Polski Instytut Ekonomiczny.

Wykres. Prognozy wzrostu PKB USA w 2025 r. wg amerykańskich banków (w proc.)

Europa trzyma się mocno. Na tle USA prognozy wzrostu w strefie euro są stabilne

PIE zderza paniczne obniżki prognoz dynamiki wzrostu gospodarczego w USA z przewidywaniami ekonomistów dla strefy euro.

"Agencja Reutera poinformowała, że w ostatnich tygodniach globalne banki podwyższyły prognozy dla państw strefy euro" - zauważa PIE i dodaje, że zmiany nie są znaczące - wahają się w przedziale 0,1-0,2 pkt. proc. Ekonomiści wskazują, że największy wpływ działań związanych ze zbrojeniami w gospodarce zobaczymy raczej dopiero w 2026 r.

Jednak w przekazach pojawiają się też niepokojące wątki - np. optymizm w prognozach związany jest z oczekiwaniami na powrót rosyjskiego gazu do Europy. "JPMorgan wskazał, że spodziewa się takich zmian w II połowie br. Podobne oczekiwania widoczne są w kursach akcji niemieckich gigantów chemicznych, np. cena BASF od początku roku wzrosła o 25 proc." - odnotowuje Polski Instytut Ekonomiczny.

Zależności handlowe są wykorzystywane w "gospodarczych wojnach"

"Cła wprowadzane przez administrację USA i ich kolejne zapowiedzi pogłębiają niepewność w gospodarce globalnej. Decyzje prezydenta Trumpa, uderzające zarówno w przeciwników, jak i sojuszników, eskalują napięcia handlowe i rodzą obawy o przyszłość współpracy gospodarczej" - zdaniem PIE obecne konflikty pchają decydentów różnych krajów do działań odwetowych, a przykładem mogą być Chiny, które ograniczają dostęp do wybranych surowców. 

Wojny handlowe doprowadziły do sytuacji, w której zależności handlowe stały się instrumentem przymusu ekonomicznego. Komisja Europejska zaproponowała nawet specjalny wskaźnik (EXVI), który ma identyfikować krytyczne zależności gospodarcze. Jego istota polega na ocenie wrażliwości gospodarki na zakłócenia w dostawach oraz słabej pozycji konkurencyjnej na rynku globalnym. PIE zwraca uwagę, że badanie polskiego handlu zagranicznego w 2023 r. wykazało 321 kategorii towarowych o krytycznej zależności w imporcie (pocieszające jest to, że większość wynikała z wydaje się "bezpiecznych" relacji z dostawcami z UE, Wielkiej Brytanii i Norwegii. 

***

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: USA | Donald Trump | gospodarka USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »