Kopacz na otwarciu centrum badań i rozwoju spółdzielni Mlekovita
Prezes Mlekovity powiedział, że "nie ma co biadolić", bo kryzys jest zagrożeniem, ale jednocześnie szansą na szukanie nowych rynków i nowych klientów. Mówił to wobec wizytującej firmę premier Kopacz.
W spółdzielni mleczarskiej Mlekovita w Wysokiem Mazowieckiem (Podlaskie) otwarte zostało w poniedziałek centrum badań i rozwoju. Premier Ewa Kopacz mówiła, że to przykład idealnej współpracy między "rozwojową myślą technologiczną służącą przemysłowi i wykorzystaniem środków europejskich".
Inwestycja kosztowała prawie 6 mln zł, w tym 1 mln zł z funduszy unijnych - z Regionalnego Programu Operacyjnego województwa.
Mlekovita jest jedną z czołowych polskich mleczarni. Otwarte w Wysokiem Mazowieckiem centrum (spółdzielnia ma też zakłady w innych miastach w różnych regionach) ma zajmować się specjalistycznymi badaniami nad nowymi produktami i ich jakością, by być bardziej konkurencyjnym na rynku, zwłaszcza zagranicznym. W centrum znajduje się wysokiej jakości sprzęt laboratoryjny. Można tam m.in. robić badania fizykochemiczne, mikrobiologiczne czy bakteriologiczne.
Uczestnicząca w otwarciu premier Ewa Kopacz podkreśliła, że ta inwestycja to przykład idealnej współpracy między "rozwojową myślą technologiczną służącą polskiemu przemysłowi i wykorzystaniem środków europejskich".
Premier uważa, że misją polskiej dyplomacji powinno być szukanie nowych rynków zbytu dla naszej żywności, w tym dla produktów mleczarskich. Mówiła o szukaniu nowych możliwości na takich rynkach jak Białoruś, Kazachstan czy Algieria, w krajach azjatyckich, np. Chinach, gdzie dobrze ocenia się polskie mleko w proszku. Zapewniała, że rząd zrobi wszystko, by polityka nie przeszkadzała gospodarce.
Prezes Mlekovity Dariusz Sapiński poinformował na spotkaniu pani premier z pracownikami Mlekovity, że spółdzielnia - składająca się z 14 zakładów i 24 hurtowni - codziennie skupuje 4,5 mln litrów mleka i 2 mln litrów serwatki. Rokrocznie wzrost skupu mleka sięga 8 proc. Spółdzielnia ma 20 tys. dostawców i ok. 3 tys. pracowników. Planowane przychody na ten rok to 3,5 mld zł. Ma wszystkie wymagane certyfikaty potwierdzające jakość produktów i spełnianie wszelkich norm, np. weterynaryjnych. Mlekovita produkuje ponad 500 różnego rodzaju produktów mlecznych.
Dariusz Sapiński powiedział, że w ostatnich latach Mlekovita zainwestowała w rozwój ok. 500 mln zł i były to w zdecydowanej większości środki własne. Podkreślał, że bieżący rok jest dla mleczarstwa trudny, trwają poszukiwania nowych rynków zbytu także w związku z rosyjskim embargiem. Mówił jednak, że "nie ma co biadolić", bo kryzys jest zagrożeniem, ale jednocześnie szansą na szukanie nowych rynków i nowych klientów. Apelował do Polaków o większe spożycie mleka, bo Polska wciąż pozostaje w tym względzie daleko w porównaniu do zachodu Europy. Sapiński akcentował także, że problemem jest to, że polscy producenci mleka mają płacić kary za przekroczenie kwoty mlecznej.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze