Kopalnie PGG z przedłużonymi koncesjami na wydobycie węgla nawet do 2044 roku

Wszystkie kopalnie Polskiej Grupy Górniczej (PGG) mają przedłużone koncesje na wydobycie węgla kamiennego - nawet do 2044 roku. Ostatnich 9 z 25 koncesji, których ważność upływała w tym roku, przekazał w piątek grupie minister środowiska Michał Woś.

- Dziś kończymy bardzo skomplikowany proces przedłużania koncesji górniczych - powiedział minister podczas uroczystości przekazania koncesji w kopalni Ziemowit w Lędzinach - części kopalni zespolonej Piast-Ziemowit.

Dziewięć przedłużonych koncesji wydobywczych PGG dotyczy czterech kopalń tej największej górniczej spółki: Piast-Ziemowit w Bieruniu i Lędzinach, Murcki-Staszic w Katowicach, Mysłowice-Wesoła w Mysłowicach oraz Ruda w Rudzie Śląskiej. Jak mówił prezes PGG Tomasz Rogala, kopalnie te zatrudniają łącznie ponad 20 tys. osób, zaś przedłużenie koncesji jest podstawą ich stabilnego działania.

Reklama

Minister Woś przypomniał, że spośród około 30 koncesji na wydobycie węgla kamiennego w Polsce, 25 dotyczy obszaru Górnego Śląska - ich ważność upływała w tym roku. Przedłużenie koncesji jest długotrwałym procesem; przed dwoma laty przyjęto regulacje, które pozwoliły skrócić starania o wydłużenie terminów obowiązywania koncesji, by zdążyć przed wygaśnięciem wcześniejszych dokumentów.

Szef resortu środowiska zapewnił w piątek, że niezależnie od sytuacji międzynarodowej i polityki klimatycznej UE, wydobycie węgla kamiennego i energetyka oparta na węglu kamiennym jeszcze długo będą zapewniać bezpieczeństwo energetyczne Polski.

- Biorąc pod uwagę skalę koniecznych inwestycji, które jeszcze przed nami, wydobycie węgla kamiennego i energetyka oparta na węglu kamiennym jeszcze przez długi czas będzie absolutnym fundamentem bezpieczeństwa energetycznego państwa - fundamentem polityki surowcowej i energetycznej, niezależnie od tych wszystkich zewnętrznych okoliczności - podkreślił Michał Woś.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Prezes PGG: Zrobimy wszystko, żeby Grupa przetrwała i dalej funkcjonowała

Zrobimy wszystko, żeby Polska Grupa Górnicza (PGG) przetrwała i dalej funkcjonowała - zadeklarował w piątek prezes tej największej górniczej spółki Tomasz Rogala. Ocenił, że kształt branży górniczej i tempo jej restrukturyzacji będą pochodną otoczenia rynkowego.

- Oczywiście, że zrobimy wszystko, żeby PGG przetrwała i dalej funkcjonowała. A w jakim zakresie - to będzie zależało od tego, co się będzie działo na rynku, od zapotrzebowania na nasz produkt i od otoczenia - to otoczenie ukształtuje tę branżę oraz tempo zmiany - powiedział dziennikarzom Rogala w kopalni Ziemowit w Lędzinach, gdzie uczestniczył w koncesji przekazania przedłużonych koncesji wydobywczych dla czterech kopalń PGG.

Dzień wcześniej lider śląsko-dąbrowskiej Solidarności Dominik Kolorz ocenił, że pogrążona w kryzysie PGG "nie przetrwa nawet trzech miesięcy dalszej niemocy decyzyjnej polityków i braku jakichkolwiek działań". Górnicze związki zażądały w czwartek pilnego spotkania z premierem w sprawie katastrofalnej - jak ocenili w stanowisku - sytuacji spółki. Związkowcy zagrozili, że jeśli do rozmów nie dojdzie przed końcem lipca, wznowią działalność Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego i rozpoczną przygotowania do protestów.

- To nie pierwsze i nie ostatnie wystąpienie związków zawodowych - jedno z kolejnych, które występują w ramach dialogu społecznego. Jeżeli chodzi o sytuację spółki, to - tak jak w całej branży górniczej i w bardzo wielu przedsiębiorstwach w Polsce - jest ona w procesie restrukturyzacji. Odpowiednie programy zostaną w najbliższym czasie przedstawione, bo - tak jak inne przedsiębiorstwa - musimy po prostu przez ten czas przejść - skomentował w piątek prezes PGG, przypominając, że restrukturyzacja sektora górniczego jest procesem ciągłym trwającym od 30 lat.

Rogala zapewnił, że spółka ma środki na wypłaty wynagrodzeń górników. Pytany o ocenę wielkości nadpodaży węgla na rynku, prezes PGG ocenił, że relacja popytowo-podażowa i zapotrzebowanie na węgiel są w tym roku dodatkowo zachwiane z powodu pandemii koronawirusa.

- Są wahania jeśli chodzi o zapotrzebowanie na energię - nie wiemy jak będzie wyglądał przemysł, nie wiemy, jak będzie wyglądał koniec tego roku. Mówi się w całej Europie o ujemnym PKB za rok 2020 i odrabianiu tego PKB w roku przyszłym, dlatego trzeba patrzeć na to szerzej. Zawsze byłem przeciwny patrzeniu na sektor górniczy przez pryzmat jednego roku, to tak nie działa - powiedział prezes PGG.

Wśród problemów wymagających w górnictwie pilnego rozwiązania związkowcy wskazywali w czwartek m.in. niewywiązywanie się spółek energetycznych z umów zawartych z Polską Grupą Górniczą i nieodbieranie zakontraktowanego węgla, a także nadmierny import tego surowca i energii elektrycznej z zagranicy. "Górnicze centrale związkowe od wielu miesięcy wskazują stronie rządowej na patologie, które doprowadziły PGG na skraj bankructwa" - napisano w czwartkowym piśmie do premiera.

W ocenie liderów central związkowych, jedynie osobista interwencja szefa rządu i negocjacje pod jego przewodnictwem - dotyczące zarówno naprawy PGG jak i całego sektora górniczego oraz energetycznego - dają nadzieję na uniknięcie - jak napisano - "gigantycznych niepokojów społecznych".

1 lipca zarząd PGG przedstawił stronie społecznej plan operacyjny na trzeci kwartał tego roku. Dokument zakłada m.in. utrzymanie poziomu produkcji oraz inwestycji i robót przygotowawczych, a także zachowanie pięciodniowego tygodnia pracy. Związkowcy zwracali natomiast uwagę, że obecnie spółka nie ma planu do końca roku, wobec braku potwierdzeń odbiorów zamówionego węgla przez energetykę, co przekłada się na finanse firmy.

- Kryzys gospodarczy na fali pandemii koronawirusa skutkuje zmniejszeniem się zapotrzebowania na energię. Sytuacja jest wybitnie dynamiczna, a spółka reaguje na wszystkie informacje płynące z rynku. Zachowujemy elastyczność, a najważniejszym naszym obecnym celem jest funkcjonowanie do końca tego roku w taki sposób, aby jednocześnie móc przygotować się do zwiększenia aktywności gospodarczej w czasach, gdy skutki pandemii zaczną mijać na rynkach - mówił przed dwoma tygodniami prezes Tomasz Rogala.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: PGG | węgiel | kopalnie węgla
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »