Korporacje stają otworem

Zmieniają się zasady naboru do korporacji prawniczych. Porad prawnych będą mogli udzielać nawet absolwenci prawa, bez odbytej aplikacji. Na listę radców prawnych i adwokatów będą mogły wpisać się osoby, które zdały egzamin sędziowski i prokuratorski - nawet jeśli nigdy nie wykonywały tego zawodu.

Zmieniają się zasady naboru do korporacji prawniczych. Porad prawnych będą mogli udzielać nawet absolwenci prawa, bez odbytej aplikacji. Na listę radców prawnych i adwokatów będą mogły wpisać się osoby, które zdały egzamin sędziowski i prokuratorski - nawet jeśli nigdy nie wykonywały tego zawodu.

Wszystko dzięki znowelizowanym ustawom korporacyjnym, które w poniedziałek podpisał prezydent Aleksander Kwaśniewski. Ustawa czeka teraz na publikację w Dzienniku Ustaw i wejdzie w życie po 14 dniach od daty publikacji. Prezydent uznał wyższość racji ważnych dla dziesiątków tysięcy absolwentów wydziałów prawa, stwarzając im szansę na wykonywanie zawodów prawniczych, do których obecnie dostęp jest nadmiernie utrudniony - głosi komunikat Kancelarii Prezydenta.

Komu będzie łatwiej?

Ustawa dopuszcza osoby posiadające wyższe wykształcenie prawnicze do prowadzenia działalności w formie doradztwa prawnego. Osoby, które skończyły studia prawnicze, będą mogły zdawać egzamin adwokacki czy też radcowski bez odbycia uprzednio aplikacji. Warunkiem jest, aby przepracowali pięć lat na stanowiskach związanych ze stosowaniem prawa lub tworzeniem prawa bądź też prowadziły działalność gospodarczą polegającą na świadczeniu pomocy prawnej. Bez aplikacji do egzaminu podejdą też doktorzy nauk prawnych. To samo dotyczy referendarzy sądowych i asystentów sędziego z pięcioletnim stażem pracy. Osoby, które kiedykolwiek zdały egzamin sędziowski lub prokuratorski, mogą zostać wpisane na listę adwokatów lub radców prawnych automatycznie, bez aplikacji egzaminu końcowego.

Reklama

W tym roku po raz ostatni organizatorem konkursów na aplikacje będą korporacje. Szacują, że egzaminy na nowych zasadach odbędą się nie wcześniej niż na początku listopada tego roku. Według nowych przepisów, zarówno konkurs na aplikacje, jak i końcowy egzamin zawodowy, będzie przeprowadzała państwowa komisja egzaminacyjna. Pytania konkursowe będzie przygotowywał specjalny pięcioosobowy zespół, w skład którego wejdzie trzech przedstawicieli ministra sprawiedliwości i dwóch delegowanych przez korporację. Zmieni się forma egzaminu wstępnego. Dotychczas konkurs był dwuetapowy: pisemny i ustny. Zastąpi go test wyboru złożony z 250 pytań zawierających po trzy propozycje odpowiedzi, z których tylko jedna jest prawidłowa. Pozytywny wynik z egzaminu uzyska osoba, która odpowie poprawnie na co najmniej 190 pytań.

Wszystkie korporacje, których dotyczy nowelizacja, szacują, że egzaminy na nowych zasadach odbędą się nie wcześniej niż na początku listopada tego roku.

Niezadowolone korporacje

Przedstawiciele władz korporacji prawniczych przekonują, że są zwolennikami obiektywnych kryteriów naboru na aplikacje. Sprzeciwiają się jednak szkodliwym - ich zdaniem - przepisom przemyconym w tej ustawie". Chodzi im o pozaaplikacyjne drogi dojścia do zawodu, a głównie możliwość wpisywania na listę adwokatów i radców prawnych osób, które wiele lat temu zdały egzamin sędziowski czy prokuratorski, nawet jeśli nigdy nie wykonywały zawodu prawniczego.

Ich zastrzeżenia budzi także zapis o możliwości zastąpienia aplikacji 5-letnim okresem prowadzenia przez absolwenta prawa działalności polegającej na świadczeniu pomocy prawnej. Apelowali nawet do prezydenta o skierowanie ustawy do Trybunału Konstytucyjnego celem zbadania jej zgodności z ustawą zasadniczą. Argumenty korporacji prawniczych nie przekonały prezydenta, który w poniedziałek podpisał ustawę. Na jego decyzję nie wpłynęła nawet groźba ministra sprawiedliwości Andrzej Kalwasa, który stwierdził, że jeśli prezydent ustawę podpisze, poda się do dymisji. Jak dowiedziała się wczoraj "GP", minister sprawiedliwości nie podjął jeszcze decyzji i nadal rozważa podanie się do dymisji. W ministerstwie trwają już przygotowania do wydania aktów wykonawczych.

Rozwiązania, które prawdopodobnie zostaną zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego:
- Odebranie korporacjom wyłączności na przeprowadzanie egzaminu na aplikację.
- Możliwość zdawania egzaminu adwokackiego, radcowskiego i notarialnego przez osoby, które nie odbyły odpowiedniej aplikacji.
- Objęcie osób, które obecnie odbywają aplikację, rozwiązaniami przewidzianymi w nowelizacji (co powoduje, że m.in. nie będą mogły zdawać egzaminu końcowego na dotychczasowych zasadach).
- Tryb przeprowadzania egzaminu radcowskiego, adwokackiego i notarialnego.

Ewa Usowicz, Katarzyna Rychter

Andrzej Siemiński, sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej

Prawdopodobnie w dniach 3-4 września odbędzie się plenarne posiedzenie Naczelnej Rady Adwokackiej, które podejmie decyzję w sprawie ewentualnego zaskarżenia ustawy do Trybunału Konstytucyjnego. Wątpliwości natury konstytucyjnej wzbudza przede wszystkim przekazanie całości kompetencji do przeprowadzania egzaminu adwokackiego komisjom ministerialnym. Co ciekawe, gdyby jednak na rekrutację zabrakło pieniędzy budżetowych, musi je dołożyć samorząd adwokacki. Poza tym, do egzaminu adwokackiego będą mogły przystąpić osoby bez odbytej aplikacji adwokackiej.

Jeśli ktoś zdał egzamin sądowy lub prokuratorski, będzie miał możliwość ubiegania się o wpis na listę adwokatów, mimo że aplikacja, którą odbył, była znacznie krótsza. Poza tym to ewidentna nierówność - brakuje tu "zasady wzajemności". Takiego samego prawa nie mają bowiem osoby, które zdały egzamin adwokacki i chciałyby wykonywać zawód sędziego - muszą mieć bowiem odpowiedni staż zawodowy.

Niektóre rozwiązania są kuriozalne - przykładowo, osoba zdająca na aplikację może odwołać się od uchwały komisji (w sprawie wyniku), której przewodniczy przedstawiciel ministra, do ministra sprawiedliwości. Takie uprawnienie nie wydaje się być zasadne - czy kandydaci na studia mogą kwestionować wyniki egzaminu i odwoływać się do ministra edukacji? Ponadto, przewidziany w nowelizacji tryb egzaminowania daje możliwość przyjęcia na aplikację osoby, która de facto nie zdała egzaminu ustnego.

Niewykluczone, że skargi konstytucyjne będą składać osoby odbywające obecnie aplikację. Nie będą one mogły zdawać egzaminu adwokackiego na dotychczasowych zasadach, gdyż nowelizacja narzuca im nowe reguły.

Elżbieta Kwiatkowska-Falęcka, wiceprezes Krajowej Rady Radców Prawnych

Ustawa, której założeniem było otwarcie korporacji, może przynieść efekt odwrotny. Zapewne trudniej będzie zdać egzamin pisemny składający się z 250 pytań, niż taki, który, jak dotychczas, liczył 70. Nie należy spodziewać się "pospolitego ruszenia" na aplikacje - do konkursu na aplikację notarialną, jedynego, objętego nowelizacją, który miał odbyć się w tym roku, zgłosiło się w całym kraju niespełna 800 osób. Ponadto nie należy spodziewać się, że wszystkie osoby, które dotychczas pracowały w kancelariach, będą chciały zdawać egzamin zawodowy.

Nowelizacja wprowadza ewidentną nierówność w zakresie zdobywania uprawnień zawodowych. Część osób musi odbyć aplikację - ze wszystkimi obowiązkami i rygorami z tym związanymi (np. odpowiedzialnością dyscyplinarną), inni natomiast nie mają tego obowiązku. Warto zauważyć, że osoby, które odbyły aplikację sądową lub prokuratorską, a następnie zdawały egzamin radcowski, ten ostatni często oblewały. Problem leży nie w braku wiedzy, ale po prostu posiadaniu innej wiedzy, wynikającej z innego systemu szkolenia.

W nowelizacji popełniono wiele błędów w naszej ustawie korporacyjnej - przykładowo nie wskazano osób lub organów odpowiedzialnych za wykonywanie określonych zadań.

Wiele wątpliwości wzbudza również tryb przeprowadzenia egzaminu radcowskiego - w ciągu miesiąca musi odbyć się zarówno część pisemna, jak i ustna, podczas gdy prace pisemne ma sprawdzać tylko 2 recenzentów.

O ewentualnym zaskarżeniu ustawy do Trybunału Konstytucyjnego zadecydujemy na posiedzeniu prezydium KRRP, które odbędzie się 23 sierpnia br.

Lech Borzemski, rzecznik Krajowej Rady Notarialnej

Nie mamy wątpliwości co do tego, że zmiany w ustawach korporacyjnych, dotyczące naboru na aplikacje, w ogóle nie powinny obejmować notariuszy. Trybunał Konstytucyjny nie zakwestionował przecież naszych dotychczasowych zasad naboru. Poza tym notariat nie jest wolnym zawodem, takim jak adwokatura czy radcostwo. Pełnimy raczej funkcję urzędniczą - dbamy o odpowiednie bezpieczeństwo obrotu prawnego i podlegamy w związku z tym szczególnemu nadzorowi ministra sprawiedliwości. Dopuszczenie do tego zawodu osób, które nie musiałyby odbyć aplikacji notarialnej, można by porównać do dopuszczenia do egzaminu specjalizacyjnego lekarza, który nie odbył praktycznego stażu i będzie się dalej uczył na żywym pacjencie...

Konkurs na aplikację notarialną, który miał się odbyć w pierwszą sobotę września, nie zostanie przeprowadzony, gdyż straciły moc przepisy regulujące dotychczasowy tryb naboru. Nowelizacja, wbrew zasadom prawidłowej legislacji, nie zawiera przepisów przejściowych. Nie utrzymuje w mocy przepisów dotychczas obowiązujących, a na nowe trzeba będzie poczekać. Prawie 800 osób będzie więc mogło przystąpić do egzaminu na aplikacje notarialną dopiero pod koniec roku.

Problem sięga jednak jeszcze dalej. Nowelizacja powoduje utratę mocy obowiązującej rozporządzenia w sprawie aplikacji notarialnej, co sprawia, że nie możemy zorganizować kolokwium dla osób, które są w trakcie odbywania aplikacji.

20 sierpnia odbędzie się posiedzenie KRN, na którym zapadnie decyzja o ewentualnym zaskarżeniu ustawy do Trybunału Konstytucyjnego.

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: egzamin | korporacje | nowelizacja | sprawiedliwość | konkurs | prezydent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »