Kosmiczna zdrowotna dziura finansowa
Ponad 16 mld zł wynosi zdrowotna dziura finansowa - to dane z tzw. ministerialnej zielonej księgi, do której na tydzień przed prezentacją dotarło RMF. Według ekspertów na pokrycie rzeczywistych kosztów leczenia potrzeba prawie 67 mld zł.
Problem w tym, że w tym zdrowotnym obiegu krąży zaledwie 50 miliardów, w tym jedna trzecia z naszych kieszeni. Teraz wszystko jest w rękach polityków, bo aby wpompować dodatkowe pieniądze do systemu - czy to z naszej kieszeni, czy z budżetu - potrzeba kilku ustaw.
Doświadczenie uczy, że w temacie służby zdrowia polityków dopada decyzyjny paraliż. - Te decyzje są w rękach polityków, którzy nie są w stanie ich podjąć, dlatego że my jesteśmy zawsze w okresie jakiejś kampanii - mówi Jarosław Pinkas, menadżer służby zdrowia.
Dodaje, że problem może zostać po raz kolejny zagadany. - To jest jakiś dar boski dla tego narodu, że to się jeszcze jakoś kręci, bo według mojej oceny za te pieniądze nie ma prawa - mówi Pinkas. I tak w atmosferze gospodarczego cudu upływa kadencja za kadencją.