Kowalczyk: Wzrost PKB jest priorytetem

- Deficyt sektora finansów publicznych, według naszych obecnych projekcji, wyniósł około 3,5 proc. PKB (w 2012 r. - PAP) - powiedział w wywiadzie dla PAP Kowalczyk.

- W przypadku spowolnienia gospodarczego nie można jeszcze mocniej zaciskać pasa, jeżeli chodzi o konsolidację fiskalną. Chcemy zmierzać w kierunku 3 proc. PKB w tym roku, chcemy ograniczać deficyt, ale nie traktujemy tego parametru jako celu samego w sobie. Wzrost gospodarczy jest priorytetem - dodał.

Kowalczyk poinformował również, że resort finansów nie zakłada nowelizacji tegorocznego budżetu.

- Nie zakładamy nowelizacji budżetu w 2013 roku, ale jej nie wykluczamy. Minister finansów nie może zmieniać swoich prognoz budżetowych tak często, jak robią to analitycy bankowi. Konstrukcja budżetu to nie zwinny ścigacz, to ciężki pancernik, którego kursem nie można dowolnie obracać przy każdym powiewie wiatru - powiedział wiceminister.

- Zakładamy odbicie gospodarcze, szczególnie w Niemczech, ale i znacznej części strefy euro, w drugiej połowie roku. Zakładamy, że również w drugiej połowie roku wystąpią pierwsze efekty programu Inwestycje Polskie, co w ogóle nie zostało uwzględnione w budżecie. Wierzymy, że nastąpią też większe obniżki stóp procentowych, co przełoży się na wzrost konsumpcji prywatnej. Według naszych szacunków 100 pb cięć powinno doprowadzić do 0,3 pkt proc. wzrostu konsumpcji prywatnej - dodał.

- Mamy też nadzieję, że KNF będzie podejmować działania antycykliczne - poinformował Kowalczyk.

Ministerstwo Skarbu Państwa poinformowało, że od poniedziałku rozpocznie spotkania z przedsiębiorcami zainteresowanymi programem Inwestycje Polskie. W przyszły tygodniu rozpocznie się też konkurs na prezesa spółki celowej, która będzie zajmować się tym programem.

Zdaniem Kowalczyka, w obserwowanym spowolnieniu gospodarczym najsłabszego wzrostu PKB należy się spodziewać w I kwartale 2013 roku.

- I kwartał tego roku będzie najchudszy jeżeli chodzi o wzrost PKB - ocenia wiceminister finansów.

Wiceminister finansów poinformował również, że w tym roku, podobnie jak w 2012, resort może większość pieniędzy z Unii Europejskiej wymienić w NBP, a nie bezpośrednio na rynku walutowym.

- Ponieważ w ubiegłym roku mieliśmy do czynienia z trendem aprecjacyjnym złotego, większość walut została wymieniona w banku centralnym - powiedział Kowalczyk.

- W tym roku sytuacja może być podobna, jesteśmy jednak elastyczni i nie mamy twardych założeń. Wszystko zależy od sytuacji rynkowej - dodał.

- - - - - -

Produkcja przemysłowa w Polsce w listopadzie spadła o 1,8 proc. rdr po wzroście o 1,1 proc. rdr w październiku, zaś w ujęciu miesięcznym spadła o 0,9 proc. - podał Eurostat.

W przypadku danych w ujęciu miesięcznym Eurostat ok. 50 dni po miesiącu sprawozdawczym podaje w ostatecznym wyliczeniu wskaźnik wyrównany sezonowo, podczas gdy GUS ok. 20 dni po miesiącu sprawozdawczym podaje wskaźnik meldunkowy w rzeczywistym czasie pracy. Z kolei dla danych w ujęciu rocznym Eurostat podaje ostateczny wskaźnik wyrównany dniami roboczymi, a GUS wskaźnik meldunkowy w rzeczywistym czasie pracy.

Według GUS produkcja przemysłowa w Polsce w listopadzie spadła o 0,8 proc. rdr.

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL