Kraj w Afryce zmuszony wprowadzić stan klęski żywiołowej. Obwiniają Trumpa

Leżący w południowej Afryce kraj Lesotho ogłosił stan klęski żywiołowej. Wszystko z powodu wysokiego bezrobocia wśród młodych osób i utraty wielu miejsc pracy w ostatnim czasie. Władze Królestwa twierdzą, że winna jest temu polityka handlowa Stanów Zjednoczonych i wojna na cła rozpętana przez prezydenta Donalda Trumpa.

Wicepremier Nthomeng Majara poinformował, że stan klęski żywiołowej w Lesotho - kraju liczącym nieco ponad dwa miliony mieszkańców - będzie obowiązywał do 30 czerwca 2027 r.

Lesotho wprowadza stan klęski żywiołowej. Za złą sytuację władze obwiniają Trumpa

Według oficjalnych danych stopa bezrobocia w Lesotho wynosi 30 proc., ale wśród ludzi młodych sięga prawie 50 proc. Władze kraju twierdzą, że dzięki wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej rząd będzie mógł szybko przeznaczyć fundusze na programy mające na celu pomoc młodym ludziom w znalezieniu pracy i w ożywienie gospodarki.

Reklama

Według raportu AFP gospodarka oparta na przemyśle tekstylnym zmagała się z wysokim bezrobociem, zwłaszcza wśród ludzi młodych, jeszcze zanim Trump ograniczył pomoc i podniósł bariery handlowe. Lesotho było jednak jednym z największych beneficjentów amerykańskiej ustawy o wzroście i możliwościach Afryki (African Growth and Opportunity Act, Agoa), która zapewnia korzystny dostęp do handlu niektórym krajom, przyczyniając się do ich wzrostu gospodarczego. Jednak umowa wygasa we wrześniu.

Według rządu USA, w 2024 roku wartość handlu towarami między dwoma krajami wyniosła 240 mln dolarów, głównie z eksportu z Lesotho do USA, w szczególności tekstyliów i odzieży. Jednym z celów Trumpa podczas ogłoszenia ceł jest zmniejszenie deficytu handlowego jego kraju z resztą świata.

Przeczytaj więcej: Trump wydłuża termin do sierpnia. Miało być 90 umów, są trzy

Wojna celna Trumpa może doprowadzić do likwidacji 40 tys. miejsc pracy w Lesotho

W ocenie urzędników zła kondycja krajowej gospodarki została zaostrzona przez zmiany w polityce handlowej USA, w tym właśnie przez 50-proc. cło wprowadzone w kwietniu przez administrację prezydenta USA Donald Trumpa na towary wysyłane z Lesotho do USA. Chociaż wysokie cło zostało zawieszone, nadal obowiązuje 10-proc. cło bazowe, co - jak wyliczyły władze Lesotho - może doprowadzić do likwidacji 40 tysięcy miejsc pracy. Dla dwumilionowego kraju oznaczałoby to katastrofę.

Skutki wojny celnej - którą rozpoczął Trump - widać w Królestwie Lesotho, pomimo zawieszenia wyższych taryf celnych. Minister handlu Mokhethi Shelile w niedawnej rozmowie z południowoafrykańskim portalem Moneyweb skarżył się, że kraj już znalazł się w kryzysie, ponieważ amerykańscy kupujący wstrzymują się z zamówieniami, cały czas nie wiedząc, czy i jakie cła zostaną wprowadzone.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: stan klęski żywiołowej | Donald Trump | wojna celna | Afryka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »