Krajobraz po Miss World

90-60-90 - na widok tych wymiarów ciśnienie rośnie. Gospodarka zaś - mimo szumnych zapowiedzi - jakoś nie bardzo chce. Polska za cztery lata będzie krajem niemal mlekiem i miodem płynącym: tysiące nowych miejsc pracy, miliony zachwyconych turystów, nowa baza turystyczno-hotelowa, blisko ćwierć miliarda złotych dodatkowych wpływów budżetowych oraz PKB większy o prawie 1 pkt procentowy.

A wszystko to dzięki jednej tylko imprezie, z udziałem około dwustu najpiękniejszych kobiet świata. Taką świetlaną przyszłość obiecywały przed rokiem Biuro Miss Polonia i Polska Organizacja Turystyczna, szukając sponsorów, którzy byliby gotowi do współfinansowania imprezy towarzyszącej wyborowi tej najpiękniejszej. Pomagał im w tym Instytut Badań nad Gospodarką Rynkową, który na zamówienie sporządził raport "Gospodarcze efekty organizacji konkursu Miss World 2006 w Polsce". Po roku wrzawa w jakiś sposób przycichła. Nic dziwnego.

- Raport miał charakter czysto informacyjny - przyznaje Krzysztof Łapiński, ekspert IBnGR. - Sporządzono go, przyjmując optymistyczne założenia. Jeżeli one się nie spełniają, to i o pozytywne efekty trudniej.

Reklama

Szczerość doceniamy, ale drążymy dalej. W końcu - według założeń autora - gdy "Polska da się poznać jako sprawny organizator imprez o charakterze globalnym", to piłkarskie mistrzostwa Europy będzie mieć niemal w kieszeni. Widać wszystko poszło świetnie, tylko, niestety, "efektu miss" nie widać. A może to my go nie umiemy dostrzec? Warto sprawdzić w Instytucie Turystyki, bo przecież to ta branża miała się stać głównym beneficjentem sukcesu.

- Opowieści o milionach nowych turystów można spokojnie między bajki włożyć - szybko pozbawia nas złudzeń Krzysztof Łopaciński, dyrektor Instytutu. - Chyba żadna impreza na świecie nie może mieć aż takich skutków.

Turystów ponoć nieco przybywa, tyle że czy właśnie z tego powodu? - Nie wierzę, by Japończyk czy Hiszpan odwiedzał Polskę dlatego, że zobaczył transmisję w telewizji, cudów nie ma - konkluduje Krzysztof Łopaciński.

Również resort finansów nie zamierza zmieniać swych prognoz budżetowych na przyszły rok. A szkoda, gdyż 0,4 pkt procentowego rodzimego PKB oznacza blisko 5 mld złotych. - Jednorazowych imprez, nawet o tej randze, zwyczajnie nie uwzględniamy - wyjaśnia Jakub Lutyk, rzecznik prasowy ministerstwa. - Zresztą trudno to jakkolwiek zbadać, a precyzyjne wyliczenie jest wręcz niemożliwe. Ostatnią deską ratunku w poszukiwaniu choćby kółeczka zamachowego dla gospodarki jest Biuro Miss Polonia.

- My tego nie sprawdzamy, lecz wiemy, że pozytywny oddźwięk był na całym świecie - zapewnia Elżbieta Wierzbicka, prezes zarządu. - Skądinąd wiadomo nam, że przeczytać o naszej imprezie można było nawet w Namibii. Ciekawe, ilu przybyszów z Afryki powinno nas odwiedzić, żeby wysiłek się zwrócił. Przypomnijmy, że - zapewne po trosze i pod wpływem raportu - władze Warszawy dołożyły do imprezy 10 mln złotych. A i lokalne samorządy publicznych pieniędzy nie poskąpiły. - Na pewno zaistnieliśmy - z całą mocą podkreśla prezes Wierzbicka.

Gratulujemy, w końcu "biorąc pod uwagę wyjątkową szansę promocyjną, lepsze efekty zostaną osiągnięte przy wspieraniu wyborów Miss World przez większą liczbę instytucji państwowych i samorządów w sprawach organizacyjnych i w finansowaniu przedsięwzięcia. Dzięki temu będzie ono mogło uzyskać większy rozmach, a powstała okazja promocyjna będzie mogła być skuteczniej wykorzystana" - czytamy w podsumowaniu raportu.

Cóż, stara prawda, która mówi, że w każdej gospodarce jest tyle kół zamachowych, ilu lobbystów, potwierdziła się po raz kolejny. I pewnie nie ostatni...

Adam Mielczarek

Manager Magazin
Dowiedz się więcej na temat: krajobraz | krajobrazy | Ola Chlebicka | PKB
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »