Krakowski Alarm Smogowy to jedna z inicjatyw społecznych
Aktywiści z Krakowskiego Alarmu Smogowego negatywnie oceniają projekt uchwały zarządu woj. małopolskiego, w której określono rodzaje paliw dopuszczonych do ogrzewania domów w Krakowie. Dokument nie przewiduje całkowitego zakazu stosowania paliw stałych, w tym węgla.
Zgodnie z przyjętym we wtorek projektem uchwały, do ogrzewania budynków i przygotowania ciepłej wody użytkowej na terenie Krakowa dopuszczono: gaz ziemny i pozostałe węglowodory gazowe przeznaczone do celów opałowych oraz olej opałowy i olej napędowy przeznaczony do celów opałowych, z wyłączeniem ciężkiego oleju opałowego.
Możliwe jest stosowanie także innych paliw stałych w urządzeniach grzewczych i kominkach, z których emisja pyłu nie jest wyższa niż 40 mg/m sześc. Wymogiem będzie też eksploatowanie tych urządzeń zgodnie z instrukcją producenta, zwłaszcza w zakresie rodzaju stosowanego paliwa oraz warunków spalania.
Krakowski Alarm Smogowy to jedna z inicjatyw społecznych, które od miesięcy prowadzą walkę o czyste powietrze w Krakowie. Ewa Lutomska z KAS oceniła w środę, że przyjęty przez zarząd projekt uchwały nic nie zmieni w kwestii poprawy jakości powietrza w Krakowie w najbliższych latach.
Jak podkreśliła, KAS stoi na stanowisku, że tylko całkowity zakaz stosowania paliw stałych do ogrzewania domów i mieszkań w Krakowie może doprowadzić do znaczącego obniżenia zanieczyszczenia powietrza i realizacji założeń przyjętych w "Programie ochrony powietrza dla województwa małopolskiego", który został uchwalony pod koniec września przez sejmik województwa. Dokument ten zakłada, że w ciągu 10 lat zostaną osiągnięte w województwie dopuszczalne poziomy zanieczyszczeń.
"Będziemy uczestniczyć w konsultacjach społecznych i podnosić swoje argumenty" - powiedziała PAP Lutomska. Ponadto - argumentuje KAZ - według ekspertyz prawnych władze wojewódzkie nie mają kompetencji do określania urządzeń dopuszczonych do stosowania na podstawie ich emisyjności. Mogą jedynie zakazać stosowania określonych paliw.
Wicemarszałek województwa małopolskiego Wojciech Kozak ocenił w środę, że dzięki wskazaniu dopuszczalnego progu emisji pyłu na poziomie 40 mg/m sześc., w Krakowie emisja pyłów zmniejszy się dziesięciokrotnie.
Równocześnie pozwoli to korzystać mieszkańcom z nowoczesnych kotłów opalanych paliwami stałymi, które spełnią tę normę. Jak zaznaczył projekt uchwały będzie teraz poddawany konsultacjom społecznym.
"Naszym celem jest to, aby Kraków naprawdę był czysty, aby był zdrowy dla mieszkańców i turystów. Ta uchwała jest dobrą uchwałą, otwierającą drogę na przyszłość, abyśmy mogli zrobić dalszy krok" - dodał.
Zgodnie z zapowiedziami władz Małopolski do końca października potrwają konsultacje społeczne projektu uchwały, a pod koniec listopada ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie sejmik województwa.
Nowe przepisy wejdą w życie po 14 dniach od ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa Małopolskiego - dla nowych budynków, na które będą wydawane pozwolenia na budowę. Dla budynków już istniejących okres przejściowy na dostosowanie do nowych wymagań wyniesie pięć lat - przepisy zaczną obowiązywać od 1 września 2018 roku.
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski projekt zarządu nazwał "stosowaniem półśrodków, które nie doprowadzą do znaczącej poprawy jakości powietrza w mieście". "Co więcej - w takiej sytuacji także wszystkie działania podejmowane przez miasto nie będą przynosić zadowalających rezultatów" - ocenił.
Prezydent zapowiedział, że niezależnie od decyzji radnych sejmiku, Kraków nadal będzie pozyskiwał środki na likwidację pieców, a także wdrażał osłony dla najuboższych, którzy zdecydują się na wymianę pieca.