KRD sposobem na mieszkaniowych dłużników
Nie mogąc wyegzekwować należnych pieniędzy niektóre spółdzielnie zdecydowały się zgłaszać nie płacących lokatorów do Krajowego Rejestru Długów. Na taki krok zdecydowały się między innymi spółdzielnie mieszkaniowe w województwie łódzkim i w Warszawie.
Zgłoszenie do rejestru to właściwie żadne wyjście - tak reporter RMF usłyszał z kolei od kilkunastu prezesów krakowskich spółdzielni. Jeden z nich Stanisław Sieradz zarządzający dużą spółdzielnią w Bieżanowie dokładnie tłumaczy dlaczego: Dużo rodzin stara się niekiedy o kredyty i w momencie, gdy jego nazwisko pojawi się w tej ewidencji, jest więcej niż pewne, że zagrożony jest kredyt. Metody, które stosujemy idą raczej w kierunku perswazyjnych metod.
Tak zwany "zdrowy procent dłużników" spółdzielni to około 5 procent. Jeśli jest ich więcej zarząd powinien poważnie zastanowić się, dlaczego ludzie nie płacą. Rejestr rejestrem, a życie życiem - mówią spółdzielcy. Prócz niezapłaconych rachunków nasz największy problem to nauczyć ludzi, że co spółdzielcze to nasze, a nie jak sądzą niektórzy niczyje - dodają szybko. W sumie już około pół tysiąca spółdzielni z całej Polski zgłosiło swoich zadłużonych lokatorów do Krajowego Rejestru Długów.
Oprócz lokatorów nie płacących czynszu na "czarną listę" trafiają także firmy, które wynajmują lokale od spółdzielni mieszkaniowych i zalegają z opłatami. Z Grzegorzem Zasadą z jednej z największych spółdzielni mieszkaniowych w Bydgoszczy - "Budowlani" - rozmawiał reporter RMF Marcin Friedrich:
Wpisanie do Rejestru może nam bardzo utrudnić życie. To sygnał dla pracodawców, banków czy operatorów sieci telefonii komórkowych - temu klientowi nie warto dać kredytu, czy zaoferować towaru na raty:
Niektóre spółdzielnie dają jednak szansę zadłużonym lokatorom - zaległe rachunki można po prostu w spółdzielni odpracować. Na taki pomysł wpadli między innymi spółdzielcy w Opolu. Jednak - wbrew oczekiwaniom - ich akcja nie cieszyła się wielkim zainteresowaniem dłużników. Z prezesem spółdzielni mieszkaniowej "Przyszłość" w Opolu, Franciszkiem Dezorem rozmawiał reporter RMF Piotr Moc: