Kredyt mieszkaniowy vs. książeczka i gotówkowe oszczędności...
Dawniej preferowane oszczędności gotówkowe i książeczki mieszkaniowe odchodzą już do lamusa. Konsekwentny spadek stóp procentowych oraz wzrost cen nieruchomości sprawia, że staje się to nieopłacalne.
Wspomagane niegdyś przez państwo formy oszczędnościowe w postaci książeczek mieszkaniowych zanikły, dziś w perspektywie krótkoterminowej lepiej spłacać raty kredytu hipotecznego.
Jak podaje Rzeczpospolita, "również banki - poza PKO BP - nie mają specjalnych ofert dla osób chcących oszczędzać na mieszkanie. Postawiły raczej na promocję kredytów hipotecznych, których oprocentowanie we frankach szwajcarskich wynosi dziś nawet 1 proc. rocznie".
Dla wszystkich zwolenników oszczędności gotówkowych warto wspomnieć, iż takie inwestycje długoterminowe nabierają sensu, kiedy zakup nieruchomości planujemy rozłożyć w czasie, np. z myślą o rodzeństwie, dzieciach. Wówczas, jeśli jesteśmy zwolennikami stabilnych metod oszczędnościowych, warto pomyśleć o depozytach, obligacjach i funduszach inwestycyjnych.
Proponowany system kredytow hipotecznych nie ma wciąż w Polsce tylu zwolenników, co w Stanach Zjednoczonych, gdzie jest szeroko rozpowszechnioną i najbardziej popularną formą finansowania.
Dlaczego Polacy wciąż podchodzą sceptycznie do formy kredytowania? Obawiamy się konieczności spłaty zadłużenia w dłuższym okresie czasu. Raty kredytu hipotecznego rozkładane są średnio na okres 10 lub 20 lat (kredyty studenckie nawet do 30 lat). Jednak w wyniku zalecanych oszczędności możliwa stanie się splata zobowiązania w wyniku trudnej sytuacji, jak np: strata pracy oraz rozplanowanie domowego budżetu bez narażenia na dodatkowe obciążenia.
Wyjściem z sytuacji jest, według eksperta finansowego radzącego w "Rzeczpospolitej", dr Andrzeja Fesnaka: "aby w czasie spłacania kredytu nie zaprzestać oszczędzania. Warto co miesiąc lokować różnicę między spłatą kredytu obliczoną w ratach malejących a spłatą w ratach równych".
Asekuracyjnie oraz dla zapewniania wiarygodności dla banku jest posiadanie 20-30 proc. wkładu własnego. Zapewni nam to jednocześnie korzystniejsze oprocentowanie kredytu oraz zaoszczędzi kosztów z zakresu ubezpieczenia wkładu własnego. Oprocentowanie kredytu zależy od pożyczonej kwoty (dla kredytów powyżej 150 tys. zł jest niższe) i od wkładu własnego (im wyższy wkład, tym niższe oprocentowanie).