Kryzys przewraca Węgry?

Węgierski premier Ferenc Gyurcsany poinformował, że parlament będzie mógł zatwierdzić jego następcę 14 kwietnia. W sobotę Gyurcsany zaproponował swą dymisję oraz powołanie nowego rządu z nowym premierem, który zająłby się reformą gospodarczą kraju.

 Węgierski premier Ferenc Gyurcsany poinformował, że parlament będzie mógł zatwierdzić jego następcę 14 kwietnia. W sobotę Gyurcsany zaproponował swą dymisję oraz powołanie nowego rządu z nowym premierem, który zająłby się reformą gospodarczą kraju.

Formalnie Gyurcsany ma poinformować o swych decyzjach parlament w poniedziałek.

Obecny szef węgierskiego rządu ogłosił swe zamiary przed południem w sobotę na spotkaniu z członkami jego Węgierskiej Partii Socjalistycznej. Powodem odejścia premiera - zdaniem analityków cytowanych przez agencje - jest spadek jego popularności i pogłębiający się dramatycznie kryzys gospodarczy na Węgrzech.

Zarządzanie kryzysowe i dalsze zmiany wymagać będą szerszego niż dziś poparcia politycznego i społecznego - powiedział. "Słyszę, że moja osoba stanowi przeszkodę dla współpracy, koniecznej dla dokonania zmian, dla stabilnej rządzącej większości czy odpowiedzialnego zachowania opozycji - zaznaczył.

Reklama

Dodał, iż jeśli faktycznie to on jest przeszkodą w takim procesie, "sam usunie taką przeszkodę". Proponuję powołanie nowego rządu z nowym premierem - oświadczył Gyurcsany.

Gyurcsany objął urząd premiera w 2004 roku i następnie w wyniku reelekcji w 2006 roku.

Według agencji Reutera, powołującej się na koła zbliżone do szefa rządu, Gyurcsany chce zainicjować tzw. konstruktywny wniosek o wotum nieufności, co w praktyce oznaczałoby, że co najmniej jedna piąta deputowanych miałaby wystąpić z wnioskiem o wotum nieufności wobec rządu i desygnować nowego kandydata na premiera.

Parlament następnie miałby przegłosować dymisję urzędującego szefa rządu i powołać na stanowisko jego następcę - twierdzi cytowane przez Reutera źródło.

W ten sposób nie byłoby konieczności rozpisywania przedterminowych wyborów, a nowy premier objąłby stanowisko już w połowie kwietnia - dodaje agencja. Nowy premier kierowałby rządem do wyborów parlamentarnych, mających odbyć się na Węgrzech w połowie 2010 roku.

W niedzielę szef węgierskiego rządu powiedział, że parlament będzie mógł zatwierdzić jego następcę 14 kwietnia.

Gyurcsany oświadczył, że jego Węgierska Partia Socjalistyczna (MSZP) poinformuje parlament o nowym kandydacie na premiera, który stanie na czele rządu 6 kwietnia. Gyurcsany oczekuje, że osiem dni później parlament udzieli nowemu premierowi wotum zaufania.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ferenc Gyurcsany | 14 kwietnia | kryzys | parlament | wotum | Węgry | powołanie | Węgier
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »
Przejdź na