Kto jest twarzą dialogu rządu z biznesem? “W tym rządzie takiej osoby nie ma”

- Biznes potrzebuje jednej osoby, z którą można rozmawiać na temat wielu aspektów. W tym rządzie takiej osoby nie ma i tego nam bardzo brakuje - wyjaśnił w rozmowie z Interią Wojciech Kostrzewa, prezes Polskiej Rady Biznesu. Wskazywał, czego polscy przedsiębiorcy oczekują w roku 2025, jak również podkreślał rolę nadchodzącej prezydencji Polski w Radzie UE.

Wojciech Kostrzewa, prezes Polskiej Rady Biznesu w rozmowie z Interią ocenił, że podczas pierwszego roku rządów Koalicji 15 października nastąpiła "poprawa atmosfery" jeśli chodzi o współpracę rządu z przedsiębiorcami, np. dzięki obecności organizacji firm w konsultacjach społecznych w pracach nad ustawami. Jednocześnie wskazał, że nie ma obecnie w rządzie "jednoznacznego ośrodka odpowiedzialnego za politykę gospodarczą".

- W poprzednich rządach był z reguły wicepremier, który był odpowiedzialny za sprawy gospodarcze; był naturalnym partnerem dla biznesu. W tym rządzie, rozumiem, że ze względu na trudną układankę koalicyjną takiej osoby nie ma i tego nam bardzo brakuje. Biznes potrzebuje jednej osoby, z którą można rozmawiać na temat wielu aspektów. Ministerstwo Finansów nigdy nie było ministerstwem wiodącym, jeśli chodzi o gospodarkę; było tylko wtedy, gdy minister finansów był również wicepremierem do spraw gospodarczych - powiedział w rozmowie z Interią. 

Reklama

Biznes walczy o zwiększenie udziału OZE

Zapytany o kwestię składki zdrowotnej, a więc jednego z najważniejszych tematów tegorocznych prac rządu, Kostrzewa ocenił, że propozycje na 2025 rok to dopiero pierwszy etap, zaś najciekawsze zmiany czekają przedsiębiorców w 2026. 

- Rząd jednak realizuje obietnice składane pod adresem przedsiębiorców i mówimy tutaj nie przede wszystkim o dużych firmach, ale tak naprawdę o mikroprzedsiębiorcach, którzy najbardziej na tej zmianie skorzystają. (...) Traktuję to bardziej jako decyzję, która dotyczy symboli, bo mówimy o stosunkowo niewielkich kwotach dla każdego z przedsiębiorców - ocenił. 

Prezes PRB przyznał, że środowisko przedsiębiorców zdaje sobie sprawę, że powrót do naliczania składki według zasad sprzed Polskiego Ładu jest mało prawdopodobny, jednak każde zmniejszenie obciążeń to krok w dobrą stronę. Jednocześnie ocenił, że ewentualne ubieganie się o niższe ceny energii dla firm "skończyłoby się prawdopodobnie niepowodzeniem".

- My walczymy o coś innego - o jak najszybsze zwiększenie udziału odnawialnych źródeł energii, aby odejść od źródła wysokich cen, którym jest gospodarka węglowa, czy też elektrownie oparte na węglu - wyjaśnił, dodając, że firmy same z siebie decydują się na OZE, choćby poprzez montaż paneli fotowoltaicznych. 

Kostrzewa ocenił, że w przyszłym roku przedsiębiorcom potrzebny jest najbardziej "dobry dialog z rządem przy wykorzystaniu polskiej prezydencji w UE".

- Po drugie, patrząc na na kalendarz wyborczy, to tak naprawdę druga połowa 2025 roku i 2026 rok to będzie jedyny okres, kiedy będzie można wprowadzić odważne reformy. (...) Żeby ten okres 18 miesięcy sensownie wykorzystać, też potrzebujemy dialogu. I oczywiście potrzebujemy aktywnego społeczeństwa obywatelskiego i świadomego wyboru w wyborach prezydenckich w maju i czerwcu 2025 r. - podkreślił.

Rozmawiała Paulina Błaziak

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przedsiębiorcy | Polska Rada Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »