Kufel będzie droższy
Rosnące koszty produkcji piwa, związane z drożejącymi surowcami, mogą spowodować, że już na wakacje cena kufla będzie wyższa. Zdaniem analityków musimy się liczyć że wzrostem ceny od 2-3 proc.
Po bardzo dobrym 2006 roku, wspartym przez upalne lato i piłkarskie Mistrzostwa Świata, rynek piwa rośnie jak na drożdżach. Po wzroście o ponad 7 proc., w 2006, 2007 był jeszcze lepszy i przyniósł wzrost sprzedaży o 10 proc. Niestety dla smakoszy piwa nadchodzą ciężkie czasy. Choć browary nie podają szczegółów, jedno jest pewne czeka nas znaczna podwyżka cen złocistego napoju. O możliwych podwyżkach już głośno mówiło się w ubiegłym roku, jednak browary nie przerzuciły wzrostu kosztów na klientów. Obecnie nie ma na co liczyć, bo na światowych giełdach rosną ceny jęczmienia, słodu i chmielu.
Fakty są takie, ceny chmielu wzrosły w 2007 roku o ponad dwukrotnie. Słód zdrożał od 30- 70 procent , a ceny jęczmienia były wyższe o 60 proc. Choć piwo świetnie się sprzedaje należy pamiętać że w ciągu ostatnich pięciu lat realnie cena piwa spadła w ciągu ostatnich pięciu lat o jedną piąta.
Zdaniem analityków rynku podstawą podwyżki będzie poziom inflacji, zdaniem Rzeczpospolitej - w sklepie butelka piwa może być wyższa o 20 -30 groszy niż obecnie. Browary z pewnością czekają na lato oraz zbliżające się wielkimi krokami mistrzostwa Europy w piłce nożnej.
Wracajmy do butelek!
Nie bez znaczenia jest również wzrost sprzedaży puszek, niekorzystny dla browarów z powodu rosnących cen aluminium. Polska jest tu ewenementem w skali świata, bo aż 40 proc. piwa kupuje się w puszkach i wypija w domu (w butelkach 48 proc., a tylko 12 proc. w lokalach, z beczki).
mz