Kulczyk bez L-4?

Zaświadczenie lekarskie nadesłane przez Jana Kulczyka z USA nie usprawiedliwia jego ew. nieobecności przed sejmowymi śledczymi w najbliższy wtorek - uznali eksperci powołani przez komisję ds. Orlenu.

Zaświadczenie lekarskie nadesłane przez Jana Kulczyka z USA nie usprawiedliwia jego ew. nieobecności przed sejmowymi śledczymi w najbliższy wtorek - uznali eksperci powołani przez komisję ds. Orlenu.

Najbogatszy Polak nadesłał zza oceanu opinię lekarską, z której wynika, że nie może się stawić przed posłami, bo musi unikać stresu. Zdaniem prawników dokument, który trafił do komisji nie spełnia wymogów formalnych; jest niezgodne z procedurą. Dlatego też nie może być usprawiedliwieniem.

Jakie konsekwencje mogą czekać Kulczyka, jeśli nie zjawi się przed posłami lub nie usprawiedliwi tej nieobecności? Komisja - jak tłumaczy jej szef Józef Gruszka - ma możliwość zwrócenia się do sądu o ukaranie świadka grzywną lub - jeśli to nie poskutkuje - może też wystąpić o jego doprowadzenie przed komisję.

Reklama
RMF FM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »