Kurs złotego (12.06). Ile kosztują dolar, euro i frank szwajcarski?
W poniedziałek (12.06) złoty nieznacznie traci do głównych walut. W tym tygodniu w kalendarzu jest jednak kilka wydarzeń, które mogą mieć duży wpływ na notowania polskiej waluty.
Około godziny 6:30 w poniedziałek euro kosztowało 4,44 zł (+0,08 proc. w stosunku do piątkowego zamknięcia), dolar 4,136 zł (-0,02 proc.) a frank szwajcarski 4,57 zł (+0,08 proc.).
Najbliższe dni wypełnione są informacjami o inflacji i decyzjami najważniejszych banków centralnych, co nie pozostanie bez wpływu na notowania polskiej waluty.
W poniedziałek poznamy odczyt z Czech, we wtorek - z Niemiec, Hiszpanii i przede wszystkim Stanów Zjednoczonych (14:30). W prognozach analitycy zakładają duży spadek dynamiki cen w USA, tj. do 4,2 proc. w maju z 4,9 proc. w kwietniu.
W kolejnych dniach rozpocznie się maraton banków centralnych: amerykańskiego Fedu (środa), Europejskiego Banku Centralnego (czwartek) i Banku Japonii (piątek).
Ankietowani przez Bloomberga ekonomiści spodziewają się, zgodnie z wcześniejszą komunikacją prezesa Fed J. Powella, pierwszej od 15 miesięcy decyzji o pauzie w cyklu zacieśniania polityki, czyli utrzymania stóp w bieżącym przedziale 5,0-5,25 proc. Na kolejne miesiące prognozowana jest dalsza stabilizacja stóp. Nieco inna ścieżka wynika z wycen rynkowych - tutaj oczekiwana jest kolejna podwyżka stopy fed funds o 25 pb. w lipcu i początek luzowania polityki w takiej samej skali w grudniu br.
Choć inflacja w eurolandzie mocno zaskoczyła ostatnio w dół (6,1 proc. HICP w V vs. 7,0 proc. poprzednio), w tym w ujęciu bazowym (drugi miesiąc z rzędu spadku wskaźnika), to sygnały z EBC oraz oczekiwania ekonomistów wskazują na kontynuowanie najbardziej agresywnego w historii tej instytucji cyklu zacieśniania. Zgodnie z konsensusem, EBC podwyższy w czwartek stopy procentowe o kolejne 25 pb., w tym depozytową do 3,50 proc., kończąc cykl w lipcu na poziomie 3,75 proc. Przez niemal rok, wg ankiety Bloomberga, stopy w eurolandzie mają pozostać później na docelowym poziomie.
Wydarzeniem tygodnia może być jednak w czwartek (godz. 9.30) wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-520/21, dotyczącej wynagrodzenia za korzystanie z kapitału po unieważnieniu umowy kredytu w CHF.
Zgodnie z lutową opinią rzecznika generalnego TSUE, jeśli unieważnienie umowy kredytowej nastąpiło ze względu na nieuczciwe warunki, to konsumenci mogą dochodzić od banków roszczeń wykraczających poza zwrot świadczeń pieniężnych. Banki natomiast nie mają analogicznego prawa.
Rynek ocenił, że opinia rzecznika TSUE jest negatywna dla sektora bankowego. Prokonsumencka decyzja TSUE może sprawić, że na pozywanie banków mogą zdecydować się frankowicze, którzy do tej pory wahali się wykonać taki ruch. Napływ nowych spraw frankowych spowoduje konieczność zawiązywania przez banki kolejnych rezerw na ryzyko prawne, co osłabiłoby ich pozycje kapitałowe.
Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego Jacek Jastrzębski ocenił niedawno, że polski sektor bankowy jest przygotowany na negatywny wyrok TSUE, a nadzór finalizuje prace nad założeniami ustawowego rozwiązania problemu kredytów frankowych. W 2022 r. nadzór szacował, że niekorzystny wyrok TSUE może kosztować banki ok. 100 mld zł.
W czwartek GUS poda szczegóły odczytu inflacji za maj. Był to kolejny z rzędu miesiąc, gdy dynamika CPI obniżyła się mocniej niż oczekiwał rynek - do 13,0 proc. z 14,7 proc. W piątek NBP poda oficjalne wyliczenie inflacji bazowej. Na mocny spadek tej miary inflacji zwróciła w czerwcowym komunikacie Rada Polityki Pieniężnej. Inflacja bazowa mogła spaść w maju do ok. 11,5 proc. z 12,2 proc. w kwietniu.