Kurs złotego (24 kwietnia). Ile kosztują euro, dolar i frank szwajcarski?
Początek tygodnia dla złotego rozpoczął się bez większej zmiany. Notowania polskiej waluty w poniedziałek niewiele różnią się od piątkowego zamknięcia. Koniec kwietnia minie jednak pod znakiem serii publikacji z gospodarki, które mogą zwiększyć zmienność na rynku. Poznamy informacje m.in. o sprzedaży detalicznej za marzec i wstępny odczyt inflacji za kwiecień.
W poniedziałek rano, około godziny 7, euro kosztowało 4,61 złotego, dolar 4,20 a frank szwajcarski 4,70. Złoty pozostaje nie tylko relatywnie silny, co niewiele zmienił się jego kurs w odniesieniu do piątkowego zamknięcia rynków. Do euro w poniedziałek umacniał się rano o 0,01 proc., do dolara i franka nieznacznie tracił, odpowiednio 0,08 i 0,07 proc.
W poniedziałek GUS poda marcowe odczyty dynamiki produkcji przemysłowej, sprzedaży detalicznej, produkcji budowlano-montażowej i PPI. Dodatkowo w czwartek w Biuletynie Statystycznym znajdzie się informacja o stopie bezrobocia rejestrowanego za poprzedni miesiąc.
EUR/PLN
- Kurs kupna 4,3203
- Kurs sprzedaży 4,3238
- Max 4,3274
- Min 4,3148
- Kurs średni 4,3221
- Kurs odniesienia 4,3174
Konsensus PAP zakłada spadek sprzedaży detalicznej o 5,6 proc. rdr po -5,0 proc. w II i wzrost o 15,9 proc. mdm wobec -3,6 proc. w II.
Według ankietowanych produkcja przemysłowa spadnie w marcu o 1,8 proc. rdr vs -1,2 proc. poprzednio, produkcja budowlana wzrośnie o 0,8 proc. rdr vs 6,6 proc. w II, a ceny produkcji wzrosną o 11,0 proc. rdr i spadną o 0,3 proc. mdm wobec 18,4 proc. i -0,4 proc. poprzednio.
"(...) od dłuższego czasu zakładamy, że to właśnie w I kwartale tego roku nastąpiła kulminacja spowolnienia, które rozpoczęło się wkrótce po rozpoczęciu rosyjskiej agresji na Ukrainę. Jednocześnie indeksy koniunktury od jakiegoś czasu wskazują na systematyczną poprawę nastrojów, która pozwala nam nadal oczekiwać stopniowego ożywienia w dalszej części roku; w kwietniu nastroje firm i konsumentów ponownie się poprawiły w zasadzie we wszystkich obszarach" - napisali w tygodniowym komentarzu ekonomiści Banku Santander.
W piątek GUS przedstawi wstępny odczyt inflacji za kwiecień. Rynek oczekuje spadku wskaźnika CPI w okolice 15 proc. po 16,1 proc. w lutym.
Ekonomiści Goldman Sachs wskazują, że za spadek wskaźnika CPI odpowiadać ponownie będą sprzyjające efekty bazy (żywność, energia dla gosp. domowych).
USD/PLN
- Kurs kupna 4,0430
- Kurs sprzedaży 4,0465
- Max 4,0487
- Min 4,0187
- Kurs średni 4,0448
- Kurs odniesienia 4,0236
"Uważamy, że spadki inflacji będą kontynuowane w II i III kw., a główny wskaźnik CPI potencjalnie może pod koniec roku powrócić na jednocyfrowe poziomy. W kontraście do tego szczegóły dotychczasowych tegorocznych odczytów wskazywały na relatywnie +jastrzębi+ obraz inflacji bazowej (...)" - napisano w zapowiedzi tygodnia Goldman Sachs.
Jak wskazują eksperci Goldmana, w Polsce w I kw. zanualizowane momentum inflacji bazowej wyniosło 13,5 proc., co wskazuje na ryzyko, że nawet przy spadku zasadniczej miary inflacji poniżej 10 proc. dalsze obniżanie się wskaźnika będzie rozciągnięte w czasie i trudniejsze do osiągnięcia.
Pomocna w kontekście ocen perspektyw inflacyjnych może być czwartkowa publikacja GUS dot. wstępnej oceny przezimowania upraw w 2023 r.
We wtorek NBP poda dane o podaży pieniądza M3 za marzec. Ekonomiści PKO zauważają, że odczyt rzuci więcej światła na wpływ zawirowań w amerykańskim sektorze bankowym na krajową kreację depozytów i kredytów oraz gotówki w obiegu. Ich zdaniem wpływ ten powinien być ograniczony, ponieważ sytuacja w tym obszarze od pewnego czasu kształtowana jest przez czynniki krajowe: recesję konsumencką oraz rosnącą skłonność do oszczędności.
Uwaga rynków skierowana będzie w piątek na decyzję Banku Japonii (BoJ) i na wstępne odczyty PKB za I kw. w eurolandzie. Wcześniej (wtorek) o poziomie stóp proc. zdecyduje Narodowy Bank Węgier (MNB), a w czwartek bank centralny Turcji (TCB).
CHF/PLN
- Kurs kupna 4,4205
- Kurs sprzedaży 4,4246
- Max 4,4268
- Min 4,4058
- Kurs średni 4,4226
- Kurs odniesienia 4,4139
Najbliższe dni obfitować będą wyjątkowo w publikacje wyników przez duże amerykańskie i europejskie spółki.
Za Oceanem uwaga może być skupiona na raportach Big Tech. Przedstawi je 3 z 4 największych pod względem kapitalizacji amerykańskich spółek: Microsoft i Alphabet we wtorek (oba po sesji) i Amazon (po sesji) w czwartek. W środę wyniki poda właściciel Facebooka - Meta (po sesji). Wskaźniki finansowe głównych spółek technologicznych i komentarze ich kierownictwa będą oceniane przez rynek m.in. przez pryzmat dużych wzrostów ich kursów na giełdach w tym roku wobec oczekiwań związanych z rozwojem sztucznej inteligencji.
Analitycy spodziewają się największego spadku zysków spółek technologicznych z USA od 2009 r. wobec ograniczania ich wydatków na software, usługi chmurowe i reklamę w obliczu wysokiej inflacji i wyższych kosztów finansowania. W tym kontekście rynek analizować będzie także, jak masowe zwolnienia w sektorze pomogą ograniczyć presje na marże.
Wyniki podadzą również przedstawiciele dużego amerykańskiego przemysłu: Boeing (środa, przed sesją), Caterpillar (czwartek, przed sesją), Chevron, Exxon (piątek przed sesją).
Z kolei w Europie uwaga m.in. skupiona będzie na wynikach banków, które oceniane będą w odniesieniu do marcowych problemów i przejęcia Credit Suisse przez UBS. Oba podmioty poinformują o swoich wynikach finansowych, odpowiednio w poniedziałek i wtorek (oba przed sesją). W sprawozdaniu CS kluczowe dla rynku będzie kwestia dynamiki odpływów z rachunków klientów po 19 marca, czyli dacie przejęcia przez UBS, co będzie wiązało się z kwestią wyceny biznesu CS w ramach fuzji z UBS. Dla UBS istotna będzie z kolei reakcja rynku na informacje o retencji kluczowych klientów i wykwalifikowanego personelu, a także perspektywa powrotu do skupu akcji własnych po działaniach ratunkowych wobec CS.
We wtorek wyniki poda Santander. W czwartek raportować będą Deutsche Bank i Barclays.
