Łatwiej o odszkodowanie
"Polska" dotarła do projektu specjalnej ustawy, która zrewolucjonizuje procesy cywilne. Wzorem USA Polacy będą mogli składać pozwy zbiorowe w sprawach cywilnych. Dzięki temu łatwiej wydobędziemy wysokie odszkodowanie od koncernów czy Skarbu Państwa.
Dlaczego? Bo nie będziemy występować do sądu w pojedynkę, tylko w przynajmniej 10-osobowych grupach poszkodowanych.
Takiej grupie łatwiej wywalczyć większe pieniądze i nakłonić przeciwnika do ugody. Co ważne, projekt nie zakłada ograniczeń spraw, o jakie możemy się sądzić.
Jest tylko jeden warunek: cała grupa musi składać się z ofiar tego samego zdarzenia - na przykład zatrucia w tej samej restauracji czy wskutek używania tego samego leku.
Ale zbiorowo będą też mogli się sądzić klienci tego samego banku, niezadowoleni z prowizji za usługi, czy mieszkańcy jednego miasta narzekający na ceny wody. Nie wiadomo jeszcze, czy nową sądową broń będą mogli wykorzystać pracownicy przeciwko swoim szefom.
Z tej możliwości trudno będzie skorzystać osobom domagającym się zwrotu nieruchomości, bo tu każda sprawa czymś się różni od drugiej. Więc pozwy np. wypędzonych po wojnie Niemców - nawet jeśli takie się pojawią - sądy raczej odrzucą.
- To są na razie wstępne założenia ustawy - mówi "Polsce" wiceminister sprawiedliwości Zbigniew Wrona. Podkreśla jednak, że projekt jest bardzo "cenną inicjatywą" i ministerstwo będzie go forsować. Rząd przyjmie go być może już w październiku.
Grupowe procesy od lat sprawdzają się w USA (nasze będą się trochę od nich różnić). Koncerny płacą tam ofiarom wadliwych produktów nawet miliardy dolarów odszkodowania. W trochę innej formie stosuje je również część krajów Unii Europejskiej, np.
Francja i Wielka Brytania - głównie do spraw konsumenckich. Ale są już pomysły, by pozwy zbiorowe wprowadzić na terenie całej Unii.
Więcej w "Polsce"