Lekarze rodzinni: Cofamy system ochrony zdrowia o kilkadziesiąt lat
Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce stanowczo protestuje wobec rażąco niskich środków finansowych przeznaczonych na podstawową opiekę zdrowotną wymienionych w Rekomendacji nr 65/2022 z dnia 13 lipca 2022 r. prezesa Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji w sprawie zmiany sposobu lub poziomu finansowania świadczeń. Po konferencji lekarze rodzinni z Federacji Porozumienie Zielonogórskie zadają sobie pytanie - jak powiedzieć pacjentom, że być może ich poradnia przestanie istnieć, bo akurat dla nich zabrakło środków?
W opinii specjalistów medycyny rodzinnej rosnące wciąż oczekiwania decydentów, nakładanie dodatkowych zadań wobec znaczących ograniczeń dostępności do ambulatoryjnej opieki specjalistycznej i szpitalnej, a także kolejne wyzwania zdrowotne związane z epidemią COVID-19 wymagają zrewidowania podziału środków finansowych. Publicznie wygłaszane deklaracje o zasadniczej roli POZ w systemie ochrony zdrowia nie znajdują odzwierciedlenia we właściwym finansowaniu. Problem ten jest szczególnie wyraźny, uwzględniając podwyżki zaplanowane w innych częściach tegoż systemu.
Wdrożenie Rekomendacji nr 65/2022 oznacza pogłębienie niedofinansowania podstawowej opieki zdrowotnej oraz sukcesywne zadłużanie podmiotów leczniczych, prowadzące do ich likwidacji. W takich okolicznościach zapaść funkcjonowania "podstawy" systemu ochrony zdrowia jest realnym zagrożeniem. Może dojść do niej w ciągu kilku najbliższych lat.
Jak podkreśla Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce, przedmiotowa Rekomendacja nr 65/2022 stoi w jawnej sprzeczności z deklaracją wzmacniania POZ, zaproponowaną przez Światową Organizację Zdrowia oraz UNICEF i podpisaną w Astanie w październiku 2018 roku. Polska, obok 180 innych krajów, jest sygnatariuszem dokumentu, który określa działania decydentów w odniesieniu do podstawowej opieki zdrowotnej jak poniżej:
"Podstawowa opieka zdrowotna i służba zdrowia będą wysokiej jakości, bezpieczne, wszechstronne, zintegrowane, dostępne geograficznie i finansowo dla każdego i wszędzie, a usługi zdrowotne będą świadczone z troską, szacunkiem i uznaniem godności pacjenta przez pracowników służby zdrowia, którzy są dobrze wykształceni, posiadają odpowiednie umiejętności, są zmotywowani i zaangażowani.
Jesteśmy przekonani, że wzmocnienie POZ to najbardziej kompletne, wydajne i skuteczne podejście do poprawy zdrowia fizycznego i psychicznego obywateli, a także dobrobytu społecznego. POZ w zrównoważonym systemie opieki zdrowotnej stanowi fundament dla prawidłowego funkcjonowania powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego i osiągnięcia celów zdrowotnych, związanych ze zrównoważonym rozwojem. Z zadowoleniem przyjmujemy zwołanie w 2019 r. posiedzenia wysokiego szczebla Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych w sprawie powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, do którego wzywa niniejsza Deklaracja. Każdy z nas będzie dążył do wprowadzenia powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, aby wszyscy mieli równy dostęp do wysokiej jakości, wydajnej opieki zdrowotnej, w poczuciu, że korzystanie z usług zdrowotnych nie narazi ich na trudności finansowe." (Deklaracja z Astany, 2018)
Dlatego KLRwP apeluje o zrewidowanie podziału środków finansowych w systemie ochrony zdrowia w taki sposób, by podstawowa opieka zdrowotna mogła nadal z sukcesem realizować postawione przed nią zadania. Udział POZ w wysokości 20 proc. w budżecie przeznaczonym na świadczenia zdrowotne nadal pozostaje niezrealizowanym celem, a obecne działania cofają system ochrony zdrowia o kilkadziesiąt lat.
Kogo interesuje los pacjenta, który w wielu miejscach w Polsce ma trudność z dostępem do specjalistyki, a za chwilę może również stracić dostęp do lekarza POZ? Po konferencji AOTMiT lekarze rodzinni z Federacji Porozumienie Zielonogórskie zadają sobie pytanie - jak powiedzieć pacjentom, że być może ich poradnia przestanie istnieć, bo akurat dla nich zabrakło środków?
Po konferencji Agencji Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji nasuwa się jeden wniosek - choć znalazły się pieniądze dla szpitali, dla specjalistów medycyny rodzinnej ich zabrakło. Zabrakło środków na leczenie milionów Polaków zwłaszcza z małych miejscowości. Od momentu, kiedy pojawiła się rekomendacja AOTMiT w zakresie finansowania świadczeń opieki zdrowotnej, gdzie przyjęto drugi wariant wyceny, drastycznie zaniżając finansowanie dla POZ, popełniając przy tym wiele błędów merytorycznych, bez konsultacji ze środowiskiem na temat ich potrzeb i możliwości oraz pomimo apelu lekarzy rodzinnych, w tym Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce i Polskie Towarzystwo Medycyny Rodzinnej, wyceny nie uległy zmianie.
"Przeprowadziliśmy ankietę wśród poradni należących do Federacji Porozumienie Zielonogórskie. Niemal 40 proc. poradni porównując koszty z czerwca i lipca dotyczące wynagrodzeń, ale też innych kosztów wynikających z galopującej inflacji, stoi przed ryzykiem zamknięcia poradni. Kto spojrzy w oczy pacjentom i powie im, że akurat dla nich zabrakło pieniędzy? To dyrekcjom placówek medycznych zarzuca się niegospodarność, ale zastanawiam się jak w takim razie nazwać brak odpowiedniego systemu finansowania, który zapewni wszystkim Polakom równy dostęp, zwłaszcza do POZ?" - pyta Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego.
Trudno zrozumieć stanowisko AOTMiT, tym bardziej, że od wielu lat mówi się o przeniesieniu opieki do POZ, która to miała stać się fundamentem całego systemu i zapewnić jego stabilność - przypomina FPZ. W tym celu powstało przecież szereg programów profilaktycznych, od 1 lipca wprowadza się dodatkowe badania, a wkrótce szerszy zakres opieki koordynowanej, tymczasem jednocześnie odbiera się lekarzom możliwość realizacji tych świadczeń. Problem nie wynika z braku właściwego zarządzania placówkami, ale w obliczu rosnącej w dramatycznym tempie inflacji i braków kadrowych, trudno jest pogodzić ze sobą tak wiele czynników. Jak wytłumaczyć kadrze poradni, że dla nich nie ma środków, bo... ich inflacja nie dotyczy? Przede wszystkim jednak brak środków dla poradni to brak środków dla pacjentów.
"Pacjenci stają się coraz bardziej świadomi, śledzą doniesienia medialne i rozumieją, że brakuje środków na zapewnienie im podstawowego prawa do równej i godnej opieki zdrowotnej. Moi pacjenci z małej miejscowości pytają czy nie grozi im ryzyko utraty dostępu do swojego lekarza rodzinnego. W obliczu stanowiska AOTMiT oraz Ministerstwa Zdrowia, które uważa, że POZ nie zasługuje na dofinansowanie, trudno mi patrzeć w oczy pacjentom i zapewniać ich, aby się nie martwili. Nie wiemy co będzie. Mamy kontakt z lekarzami z całej Polski, oni się boją, ale przede wszystkim boją się pacjenci. Trudno zrozumieć, że przy jednoczesnym nakładaniu coraz większej ilości obowiązków, brakuje środków na zapewnienie POZ sprawnego funkcjonowania" - dodaje Tomasz Zieliński, specjalista medycyny rodzinnej, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
Trudno doszukiwać się logiki w dysponowaniu budżetem na opiekę zdrowotną, gdy z jednej strony kładzie się nacisk na opiekę w ramach POZ, a z drugiej odbiera się POZ możliwość już nie rozwoju, ale po prostu funkcjonowania. Kto odpowie za zamykanie małych poradni? Kto wytłumaczy Polakom z małych miejscowości, że są ludźmi gorszej kategorii i dla nich nie ma pieniędzy?
Źródło: KLRwP i Porozumienie Zielonogórskie