Lekarze wreszcie ujawnią dochody

Ministerstwo Zdrowia chce przywrócenia ulgi na leczenie. Projekt został jednak tak przygotowany, że z ulgi nie skorzysta żaden podatnik. Zgodnie z zapowiedziami resortu zdrowia, prawdopodobnie od przyszłego roku odliczyć od podatku można będzie 19 proc. wydatków.

W Ministerstwie Zdrowia trwają prace nad wprowadzeniem ulgi podatkowej na leczenie. To raczej nie wprowadzenie, lecz przywrócenie ulgi. Obowiązywała ona już bowiem w latach 1997-2000. Cieszyła się wtedy dużą popularnością wśród podatników. W 2000 roku podatnicy odliczyli w ramach tej ulgi ponad 151 mln zł.

- Pomysł przywrócenia ulgi to krok w dobrym kierunku. Obecny brak możliwości odliczenia wydatków na prywatną opiekę, w sytuacji gdy korzystanie z prywatnych gabinetów jest w zasadzie koniecznością, powoduje, że podatnicy są obciążeni faktycznie dwa razy: płacąc przymusowe składki i następnie szukając niezbędnej pomocy medycznej poza niewydolnym systemem publicznym - stwierdziła Katarzyna Bieńkowska, doradca podatkowy w kancelarii White & Case.

Albo faktura, albo paragon

Zgodnie z zapowiedziami resortu zdrowia, prawdopodobnie od przyszłego roku odliczyć od podatku można będzie 19 proc. wydatków na leczenie, nie więcej jednak niż 380 złotych. Pomysł - jak przyznają specjaliści - słuszny. Jednak jeden aspekt wydaje się absurdalny. Podstawą uzyskania ulgi byłaby faktura VAT wraz z załączonym wydrukiem z kasy fiskalnej. Choć warunki te mogą się jeszcze zmienić, gdyż prace nad ulgą trwają.

Magdalena Mucha-Prymas, menedżer w BDO Polska, podkreśliła, że dla indywidualnych osób fizycznych rozliczających się w zeznaniu rocznym kuriozalne wydaje się, że aby skorzystać z prawa do odliczenia, będą musieli posiadać zarówno fakturę, jak i paragon.

- Propozycja resortu co do formy dokumentowania wydatków za leczenie świadczy o kompletnej nieznajomości przepisów podatkowych. Podatnicy VAT dokonujący sprzedaży na rzecz osób fizycznych nieprowadzących działalności gospodarczej są zobowiązani prowadzić ewidencję obrotu i kwot podatku należnego przy zastosowaniu kas rejestrujących. Nabywca otrzymuje paragon, a sprzedawca nie ma obowiązku wystawiania faktur. Jednak na żądanie jest zobowiązany taką fakturę wystawić - wyjaśniła Katarzyna Bieńkowska. Dodała, że w przypadku, gdy faktura dotyczy sprzedaży zarejestrowanej przy zastosowaniu kasy rejestrującej, do kopii faktury sprzedawca zobowiązany jest dołączyć paragon dokumentujący tę sprzedaż. Oznacza to, że osoba fizyczna nie może jednocześnie posiadać faktury i paragonu. Aby uzyskać od sprzedawcy fakturę, musi mu zwrócić paragon. Pozostaje on u sprzedawcy z kopią wystawionej faktury.

- Oznacza to, że ulga w proponowanym kształcie jest sprzeczna z prawem i byłaby fikcją, gdyż nikt legalnie nie mógłby jej udokumentować - argumentowała ekspert White & Case.

Tylko jeden dokument

Jak podkreślił Adam Mariuk, menedżer w firmie Deloitte, sama faktura powinna wystarczyć do prawidłowego udokumentowania wydatków na odpłatne świadczenia zdrowotne.

- W praktyce przyjęło się zresztą, że do dokumentacji wystarcza albo faktura, albo paragon, przy czym ta pierwsza miała zwykle większe znaczenie (np. przy wydatkach remontowych) - dodał nasz rozmówca.

Natomiast Marek Bytof, prawnik z kancelarii TaxWays, stwierdził, że to kolejna odsłona urzędniczej akcji Weź paragon, a zarazem wyraz braku zaufania do środowiska medycznego.

- Wprowadzając w przyszłym roku kasy rejestrujące do gabinetów lekarskich, minister najwidoczniej szuka sposobu na ograniczenie możliwości zaniżania podstawy opodatkowania. Uzależnienie prawa do korzystania z ulgi od posiadania paragonu zmusi resort do wprowadzenia obowiązku posiadania kas przez wszystkich podatników, niezależnie od wysokości obrotu - tłumaczył Marek Bytof. Podkreślił, że jeśli nie będzie obowiązku posiadania kas przez podatników osiągających obroty do 40 000 zł rocznie, to małe gabinety lekarskie będą dyskryminowane względem dużych.

Uszczelnienie systemu

Celem powrotu do ulgi na leczenie jest m.in. ograniczenie szarej strefy na rynku usług medycznych. Na ten aspekt zwróciła uwagę Magdalena Mucha-Prymas.

- Chodzi przede wszystkim o to, aby objąć obowiązkiem rejestrowania swoich usług za pomocą kas fiskalnych lekarzy - dodała.

Michał Grzybowski, doradca podatkowy, menedżer w Ernst & Young, stwierdził, że wątpliwe, czy wprowadzenie nowej ulgi pozwoli na zrealizowanie założeń tzw. kotwicy budżetowej na planowanym poziomie. Słusznym rozwiązaniem jest propozycja nałożenia na podatnika obowiązku wy-kazania dowodu poniesienia wydatku na podstawie faktury - podsumował Michał Grzybowski.

Jeśli ostateczny kształt ulgi na leczenie się nie zmieni, to nikt z niej nie skorzysta. Może warto zastanowić się nad ulgą, która mogłaby ulżyć podatnikom, zamiast służyć pilnowaniu lekarzy.

Reklama

Ewa Matyszewska

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: menedżer | zdrowie | dochody | faktura | Ministerstwo Zdrowia | 19+ | lekarza | podatnicy | lekarze | ulgi | kasy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »