Lekarze, wytrzymajcie jeszcze rok!

Minister zdrowia Zbigniew Religa powiedział w czwartek dziennikarzom podczas obrad VIII Krajowego Zjazdu Lekarzy, że postulat podwyższenia lekarskich pensji do poziomu 5 tys. zł brutto oznacza dodatkowe wydatki w wysokości 5 mld 200 mln zł.

"W tym roku tego typu żądanie jest nie do zrealizowania" - podkreślił. Dodał, że to są warunki płacy lekarza godne, które sam by chętnie zaakceptował. "Mam tylko jeden problem, ponieważ w skali kraju to wychodzi 5 mld 200 mln zł dodatkowych pieniędzy tylko dla lekarzy. Jeżeli lekarze, to także pielęgniarki, co daje kolejne 7 mld zł" - powiedział Religa.

W jego ocenie, postulat podniesienia pensji "mądry, i dobry, ale niestety na dzisiaj nie do zrealizowania". "Będę prosił moich kolegów, żeby jeszcze rok wytrzymali, ponieważ od 2007 roku nastąpi istotny wzrost nakładów na ochronę zdrowia z budżetu państwa i będzie istniała także realna szansa na podniesienie płac w służbie zdrowia" - podsumował minister.

Reklama

"Zdaję sobie sprawę z tego, jak całe środowisko lekarzy a także pielęgniarek i położnych jest sfrustrowane i ma dosyć tego, co się do tej pory dzieje. Sam przeżywam to od 42 lat" - powiedział Religa w czwartek, na rozpoczęciu VIII Krajowego Zjazdu Lekarzy.

Dodał, że wszyscy zdają sobie sprawę, że wynagrodzenie lekarzy jest poniżająco niskie i jest wynikiem chronicznego niedofinansowania służby zdrowia. Minister poinformował też, że nakłady na służbę zdrowia wynoszą 4,2 PKB. Lekarze domagają się wzrostu tych nakładów do 6 proc.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie | Religa | lekarze | lekarza | czwartek | minister
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »