Liczba bankructw przestała rosnąć
W 3 kwartałach 2010 roku sądy ogłosiły upadłość 500 polskich firm. To liczba porównywalna do tej, którą zanotowano w ubiegłym roku w tym samym czasie. Sytuacja w gospodarce się ustabilizowała, a wypłacalność firm przestała się z pogarszać - wynika z badania Coface.
Wzrost, który utrzymywał się w 2009 roku i w I półroczu bieżącego roku, w trzecim kwartale niemalże się zatrzymał.
Zdaniem autorów raportu nie spełniają się najczarniejsze scenariusze niektórych analityków, które mówiły o drastycznym zwiększeniu liczby bankructw w bieżącym roku.
Rok temu, w tym samym czasie zanotowano wzrost na poziomie ok. 60 proc. rdr. Zdaniem autorów raportu poziom liczby upadłości jest teraz porównywalny z okresem sprzed kryzysu (lata 2005-2006).
"Sytuacja w gospodarce ustabilizowała się - przynajmniej, jeśli chodzi o liczbę bankructw ogłaszanych przez polskie sądy. Po półtorarocznym okresie wzrostów upadłości, ostatnie miesiące były okresem wyhamowania dynamiki wzrostu. Jest ich wciąż znacznie więcej niż w przedkryzysowym roku 2008, jednak wypłacalność firm przestała się pogarszać. Są nawet takie sektory, jak handel hurtowy i detaliczny, gdzie liczba upadłości spadła w porównaniu z rokiem ubiegłym. Konsumpcja jest˙wciąż na tyle silna, iż firmy handlowe poprawiły swoje wyniki" - ocenia Marcin Siwa, dyrektor działu oceny ryzyka ubezpieczyciela należności Coface Poland.
Z raportu wynika, że w 2010 roku wyraźnie spadła liczba bankructw w grupie dużych firm, pogorszyła się natomiast sytuacja małych i średnich przedsiębiorstw.
"Analiza upadłości pod kątem form prawnych potwierdza fakt, że w roku 2009 upadłości dotykały także firm dużych, w tym wielu spółek akcyjnych, które popadły w kłopoty w związku z opcjami walutowymi, spadkiem zamówień i utratą rentowności, czy procesami restrukturyzacji i zmianami właścicielskimi. W 2010 liczba bankructw w tej grupie wyraźnie spadła, obecnie stanowią one 7 proc. wszystkich upadłości (wobec blisko 11 procent w roku ubiegłym). Pogorszyła się natomiast sytuacja małych i średnich przedsiębiorstw, które weszły w 2010 z bardzo złymi wynikami i nie mogą obecnie łatwo odbudować swojej pozycji na przedkryzysowym, satysfakcjonującym poziomie" - napisano w komentarzu.
Z badań wynika, że liczba upadłości zwiększyła się w branży budowlanej. Zanotowano tutaj 35 proc. wzrost liczby upadłości. W przetwórstwie przemysłowym sytuacja ustabilizowała się na poziomie z roku ubiegłego, a znacznej poprawie uległa sytuacja w branży stalowej.
Widać, że kondycja tych firm się poprawia. Z badań PKPP Lewiatan i Deloitte wynika, że duże przedsiębiorstwa są dzisiaj bardzo stabilne finansowo - ponad 1/3 finansuje swój majątek w oparciu o środki własne, a w kolejnych ponad 25 proc. środki obce stanowią nie więcej niż 20 proc. wartości aktywów"- komentuje Lech Pilawski, dyrektor generalny PKPP Lewiatan. Mniej jest bankructw w takich branżach jak handel detaliczny czy hurtowy, napędzanych silnym popytem konsumpcyjnym.
O tym, że duże firmy wychodzą na prostą świadczy również to, że w latach 2010-2011 tylko 9 proc. z nich nie planuje inwestycji, a w ponad 11 proc. skala inwestycji będzie zbyt mała w stosunku do potrzeb. A zatem 80 proc. firm dużych ma pieniądze i planuje inwestycje. Ich celem ma być przede wszystkim zwiększenie sprzedaży (67 proc. firm), poprawa jakości produktów i usług (66 proc. firm), a także ciągłe obniżanie kosztów produkcji (43 proc. firm). Dlatego duże przedsiębiorstwa będą głównie inwestować w modernizację produkcji, ale także w zasoby ludzkie.
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan