Likwidacja wydobycia węgla do 2018 r.

Rząd Niemiec zatwierdził plan zamknięcia do 2018 roku wszystkich kopalń węgla kamiennego, realizując porozumienie, zawarte w tej sprawie na początku roku przez partie koalicji rządowej - CDU/CSU i SPD.

Przygotowany przez gabinet Angeli Merkel projekt ustawy muszą jeszcze uchwalić obie izby parlamentu, co będzie najprawdopodobniej formalnością.

Koszty socjalne likwidacji niemieckiego górnictwa węglowego wyniosą 21,6 mld euro, co zostanie sfinansowane w całości z podatków. Władze zapewniają, że zamknięcie kopalń nie spowoduje konieczności grupowych zwolnień górników.

Odejdą oni na wcześniejsze emerytury lub otrzymają możliwość zdobycia innego zawodu. Obecnie w ośmiu czynnych jeszcze kopalniach - siedmiu w Północnej Nadrenii-Westfalii i jednej w Kraju Saary - zatrudnionych jest łącznie ponad 33 tys. osób.

Reklama

Ponadto po 2018 roku trzeba będzie kontynuować - zapewne w nieskończoność - odwadnianie nieczynnych kopalń, czego koszt oszacowano na 6,9 mld euro. Pieniędzy tych dostarczy specjalna fundacja, na którą ma wpłynąć 5 mld euro z planowanej sprzedaży koncernu węglowo-energetycznego RAG. Dzięki odpowiedniemu inwestowaniu środki fundacji mają się zwiększyć do 8,5 mld euro w 2018 roku.

Ponadto 2,2 mld euro na uzupełniające świadczenia emerytalne i usuwanie szkód górniczych przekażą budżet federalny (1,66 mld euro), rząd krajowy Północnej Nadrenii-Westfalii i RAG.

By uczynić koncern RAG atrakcyjnym dla inwestorów, na giełdę trafi tylko jego dochodowy segment, obejmujący zakłady chemiczne, elektrownie i obrót nieruchomościami.

SPD przeforsowała w ustawie zapis, umożliwiający parlamentowi zmianę w 2012 roku decyzji o całkowitym zaprzestaniu wydobycia, jeżeli wymagać tego będzie sytuacja energetyczna kraju.

Niemieckie górnictwo węgla kamiennego jest deficytowe. Dopłaty z budżetu centralnego oraz budżetów krajów związkowych wynoszą obecnie 2,5 mld euro rocznie. Uchwalony w środę rządowy plan przewiduje wydanie na ten cel w latach 2009-2018 jeszcze 21,6 mld euro.

Pod koniec lat 50. w niemieckim górnictwie pracowało prawie pół miliona osób. Wydobywano wówczas 150 milionów ton węgla rocznie. Obecnie roczne wydobycie spadło do 25 milionów ton. W 2005 roku tylko 10 procent zużytej w Niemczech energii elektrycznej wyprodukowano z węgla kamiennego, natomiast w 1990 roku jeszcze 26 procent.

Socjaldemokraci chcieli początkowo utrzymać wydobycie niewielkiej ilości węgla, by dysponować własnym źródłem energii. Obecnie ponad połowa potrzebnego Niemcom węgla sprowadzana jest z zagranicy. Największym dostawcą tego surowca jest Polska.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: SPD | rząd | węgiel | likwidacja | wydobycie węgla
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »