Litewska alternatywa dla ZUS

Krakowscy taksówkarze mogą zatrudnić się w krajach bałtyckich, by płacić mniejsze składki ubezpieczeniowe. Ale i tak, pracując oficjalnie za granicą, będą nadal nas wozić - uspokaja "Dziennik Polski".

"Chcesz płacić niższe składki ubezpieczeniowe? Płać je za granicą". Takie oferty od pośredników coraz częściej dostają osoby prowadzące własną działalność gospodarczą. W Krakowie takie propozycje składane są m.in. taksówkarzom. Kierowcy nie kryją, że decydując się na taki krok można sporo zaoszczędzić. Przekonują, że koszt składek płaconych do polskiego systemu ubezpieczeń społecznych znacznie ogranicza ich dochody.

Gazeta sprawdziła jedną z ofert skierowanych do taksówkarzy. Zaproponowano składkę płaconą na Litwie. Miesięczny koszt to około 400 zł (w Polsce pełna składka płacona do ZUS-u to prawie 900 zł). We wstępnych rozmowach kwoty są podawane w zaokrągleniu - dokładne wyliczenia możliwe są po podpisaniu stosownych dokumentów.

Reklama

Jak dowiedział się "DP", możliwość płacenia składek ubezpieczeniowych w krajach bałtyckich przez taksówkarzy (pośrednicy oferujący załatwienie sprawy wymieniają także kraje Europy Zachodniej) wiąże się z...podjęciem pracy w tych krajach, choćby na ułamek etatu. Jak osoby prowadzące działalność w Polsce mogą pracować na przykład na Litwie? Najczęściej - jak się dowiedziała gazeta - bywa to "praca internetowa", związana z promocją usług bądź towarów.

O tym więcej w dzisiejszym "Dzienniku Polskim".

PAP/Dziennik Polski
Dowiedz się więcej na temat: składki | ZUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »