Litwa chce mostu gazowo-elektrycznego

Bezpieczeństwo energetyczne Litwy ściśle wiąże się z dwoma sprawami - wspólnym stanowiskiem UE oraz z jak najszybszym połączeniem sieci gazowych i elektrycznych z Zachodem - stwierdza dziennik "Verslo zinios"

Bezpieczeństwo energetyczne Litwy ściśle wiąże się z dwoma sprawami - wspólnym stanowiskiem UE oraz z jak najszybszym połączeniem sieci gazowych i elektrycznych z Zachodem - stwierdza dziennik "Verslo zinios"

W nowej strategii energetycznej należy zrezygnować wreszcie z mitu o litewskim systemie energetycznym jako mostem integracyjnym między systemami Wschodu i Zachodu. Krajowy system energetyczny powinien być traktowany jako część składowa unijnego" - twierdzi C. Stankevicius, doradca ministra spraw zagranicznych. Litewskie MSZ chce, aby takie postulaty znalazły się w Narodowej Strategii Energetycznej, nad której projektem pracuje obecnie grupa robocza. Największe spory w pracy nad strategią wynikają pomiędzy energetykami podkreślającymi znaczenie surowców z Rosji i politykami, którzy za najważniejsza sprawę uważają integrację z Zachodem. Litewska energetyka dotychczas w znacznym stopniu zależna jest od Rosji. Nie wiele pomogła w uniezależnieniu się również UE, gdyż nie realizowała wspólnej polityki energetycznej. Pierwsza jaskółka to kabel elektryczny "Estlink" położony we wrześniu br. po dnie Morza Bałtyckiego o mocy 350 MW. Planuje się, że połączenie to w grudniu zacznie działać pełną mocą. Jednakże, jak zaznacza R. Juozaitis, dyrektor generalny "Lietuvos energii", to rozwiązanie nie zapewni rozwoju eksportu i wiarygodności dostaw. W tym celu konieczne jest zwiększenie liczny połączeń elektrycznych oraz budowa mostu elektroenergetycznego z Polską. Energetycy mają nadzieję, że przed zaplanowanym na 16.11. br. spotkaniem premierów Litwy i Polski uda się podpisać porozumienie w sprawie powołania wspólnego przedsiębiorstwa do realizacji tego projektu. "Podstawowe sprawy już omówiliśmy z polskimi energetykami. Teraz intensywnie pracujemy nad umową" - poinformował J. Kazlauskas, zastępca dyrektora "Energetikos agentura" i szef grupy roboczej. Według wstępnych szacunków koszty budowy połączenia wyniosłyby około 290 mln euro (1 mld Lt), przy czym przewiduje się też wsparcie finansowe UE. Strona litewska ma nadzieję, że budowa mostu elektroenergetycznego rozpocznie się już w 2007 r. i zakończy się w 2011 r. Specjaliści są zdania, że w ciągu najbliższych 4 lat połączone zostaną też systemy elektroenergetyczne Litwy i Szwecji. Tym czasem projekt połączenia litewskich sieci gazowych z systemem zachodnim nie posunął się ani o krok. "Należy jak najszybciej zainicjować przygotowanie wspólnego z Polską studium wykonalności dotyczącego połączenia gazociągów Polski, Litwy i Łotwy w celu zapewnienia alternatywnych dostaw gazu przez polskie sieci" - twierdzi C. Stankevicius. Według V. Katkusa, analityka gospodarczego, Polska chciałaby przyłączyć się do gazociągu "Nabucco" zanim do Polski doprowadzona zostanie nitka gazociągu z Wiednia (budowanego przez Turcję, Bułgarię, Węgry, Rumunię). Tym gazociągiem dostarczany byłby gaz z Iranu, Egiptu, Turkmenii, Uzbekistanu, Kazachstanu, Azerbejdżanu. "Jest to dobry projekt, jednakże nie możemy tylko na nim polegać" - powiedział V. Nauduzas.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: bezpieczeństwo energetyczne | chciał | Litwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »