Los Pacławskiego w rękach Jacka Sochy
Resort skarbu pod koniec maja ma skwitować zarząd TVP. Co Jacek Socha zrobi z Ryszardem Pacławskim? Każdy wybór będzie polityczny...
Walne zgromadzenie akcjonariuszy Telewizji Polskiej, czyli minister skarbu, ma podjąć decyzję w sprawie absolutorium członków zarządu TVP na posiedzeniu, które powinno się odbyć pod koniec maja. Jacek Socha będzie musiał zdecydować, czy udzielić skwitowania Ryszardowi Pacławskiemu, kojarzonemu z lewicą członkowi zarządu TVP, który został we wrześniu zawieszony w obowiązkach. O ile pozostałych czterech członków zarządu otrzymało rekomendację rady nadzorczej, o tyle w sprawie Ryszarda Pacławskiego rada się wstrzymała, pozostawiając decyzję w rękach właściciela. Na razie nie wiadomo, co zrobi resort.
- Każdy członek zarządu otrzymuje absolutorium indywidualnie i jeden z nich może go nie otrzymać. Ale o stanowisku ministerstwa poinformujemy dopiero po walnym zgromadzeniu - mówi Agnieszka Dłuska z biura prasowego ministerstwa.
Jak nie kijem, to pałką
Większość obserwatorów spodziewa się, że Jacek Socha udzieli absolutorium Ryszardowi Pacławskiemu, ale zaraz potem będzie musiał podjąć decyzję, czy zezwolić na zmiany w statucie telewizji publicznej, które umożliwiłyby powrót zawieszonego w obowiązkach członka zarządu do TVP. Przywrócenie Pacławskiego na stanowisko to punkt honoru dla lewicy walczącej o utrzymanie wpływów w telewizji publicznej przed wyborami, w których wygrana centroprawicy wydaje się gwarantowana.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji (KRRiT) zaproponowała w ubiegłym tygodniu, by statut pozwalał na zawieszenie członka najwyżej na trzy miesiące, co ma umożliwić powrót Pacławskiego. Dla większej pewności KRRiT wprowadziła przepis przejściowy, określający postępowanie wobec członka zarządu zawieszonego w obowiązkach w momencie, gdy statut wchodzi w życie. Jeżeli rada nadzorcza nie odwoła go w ciągu trzech miesięcy, będzie on automatycznie przywrócony na stanowisko.
Bezpieczne rozwiązanie
Zdaniem wielu obserwatorów, Jacek Socha będzie chciał uniknąć jednoznacznych decyzji w sprawie Pacławskiego - chyba że będzie naciskany przez polityków lewicy.
- Ponieważ jest to polityczna awantura, minister skarbu prawdopodobnie nie będzie chciał się w nią wdawać - mówi Juliusz Braun z KRRiT.
Jego zdaniem, sprawa statutu prawdopodobnie skończy się oddaniem decyzji w ręce sądu.
- A wiadomo, jak szybko sąd działa - mówi Juliusz Braun.
Zapewne zrobią to zwolennicy przywrócenia Ryszarda Pacławskiego.
Magdalena Wierzchowska