LOT domaga się rządowych gwarancji ubezpieczenia od wojny i zamachów
Jeśli do godziny 11:00 rząd nie zagwarantuje ubezpieczenia na wypadek zamachów terrorystycznych i wojny, to samoloty LOT-u nie polecą za Atlantyk, do Stanów Zjednoczonych. Dlaczego LOT wysuwa takie groźby i czy rzeczywiście samoloty do Stanów będą wstrzymane?
Do tej pory LOT był ubezpieczony od wypadków lotniczych do kwoty dwóch miliardów dolarów. To ubezpieczenie było reasekurowane przez firmy londyńskie. Teraz - po atakch terrorystycznych w USA -
towarzystwa reasekuracyjne na całym świecie podniosły stawki aż stukrotnie. Takich kosztów polski ubezpieczyciel nie jest w stanie ponieść. LOT zwrócił się więc do rządu z prośbą o gwarancję ubezpieczenia. "Czekamy do godziny 11:00 przed południem, ponieważ przede wszystkim myślimy o naszych odlotach atlantyckich. Oczywiście to ubezpieczenie obowiązuje jeszcze dziś i samoloty zdążyłyby dolecieć do Stanów Zjednoczonych na dotychczasowych warunkach, niemniej nie mogłyby już wrócić" - powiedział RMF Leszek Chorzewski, rzecznik LOT-u.
Nie wiadomo, czy rząd udzieli takich gwarancji. Ani przedstawiciele Ministerstwa Skarbu, ani Ministerstwa Gospodarki, ani rzecznik rządu nie wiedzieli dokładnie, kto powinien zająć się tą sprawą
i w jaki trybie gwarancje mogą być udzielone.