LOT poprawia wyniki i bije kolejne rekordy
LOT systematycznie poprawia wyniki finansowe. Pozytywny wpływ na wyniki ma "efekt Dreamlinera". Dzięki Boeingom 787 LOT obniżył koszty eksploatacyjne o 20 proc. - zapowiedział wiceminister skarbu Rafał Baniak na spotkaniu z przedstawicielami koncernu Boeing.
- LOT systematycznie poprawia wyniki finansowe i wypracowuje zysk z podstawowej działalności operacyjnej. Pozytywny wpływ na wynik finansowy ma +efekt Dreamlinera+. M.in. dzięki Boeingom 787 LOT obniżył koszty eksploatacyjne o 20 proc., co znacząco wpłynęło na poprawę wyników finansów spółki - powiedział Baniak podczas spotkania, cytowany w komunikacie.
W spotkaniu wzięli udział Henryka Bochniarz, wiceprezes zarządu Boeing International na Europę Środkową i Wschodnią, Todd Nelp, wiceprezes Boeinga ds. sprzedaży na Europę oraz Maarten Kluit, dyrektor Boeinga do spraw sprzedaży.
Jak podało MSP, rozmowa dotyczyła obecnej i ewentualnej dalszej współpracy. Po okresie restrukturyzacji LOT planuje dynamiczny rozwój. Zarząd spółki przygotowuje już strategię rozwoju spółki po 2015 r.
LOT jest pierwszą linią w Europie, która wprowadziła Boeinga 787 do swojej floty. Samoloty B787, zgodnie ze strategią LOT-u, są jednym z elementów urentownienia spółki. Strategia i plan restrukturyzacji LOT-u opierają się na wykorzystywaniu przewag rynkowych Dreamlinerów w rejsach dalekiego zasięgu.
- Po okresie +wieku dziecięcego+ Dreamlinery stały się siłą napędową zmian LOT-u i oceniamy je bardzo dobrze. Latają dużo i intensywnie, bijąc kolejne rekordy we flocie spółki, jak lot do Chile - najdłuższy bezpośredni rejs w historii spółki - zapowiedział Baniak.
30 września Dreamliner w barwach LOT-u pokonał w sumie ponad 12 tys. kilometrów, spędzając w powietrzu bez przerwy aż 14,5 godziny. Wcześniej, aby dotrzeć do Chile, konieczne były dwa międzylądowania w Dakarze i Rio de Janeiro.
Pierwsze Boeingi 787 rozpoczęły regularne rejsy dla LOT-u w czerwcu tego roku. Dziś LOT ma 6 takich maszyn.
Niedawno Baniak informował, że sytuacja LOT-u poprawia się i nie jest to poprawa na papierze, ale faktyczna. Jego zdaniem do tej pory nie było dla spółki lepszego momentu na poszukiwanie inwestora.
Pytany, czy inwestorzy są zainteresowani zakupem spółki, wiceszef resortu skarbu odpowiedział: "Nie chciałbym mówić o konkretach, ponieważ takie wypowiedzi mogą ten proces utrudnić, () ale mogę powiedzieć, że dzięki nowym warunkom są pytania do LOT-u i do Skarbu Państwa o możliwość współpracy" - powiedział. - Czy to będzie inwestor branżowy, czy to będzie inwestor finansowy jest rzeczą wtórną. Najistotniejsze jest to, by pojawił się partner, który pozwoli spółce rozwijać się - powiedział. Dodał, że chodzi o to, aby LOT pozostał "przewoźnikiem flagowym" oraz żeby spółka funkcjonowała w Polsce i żeby w Polsce płaciła podatki. "Takiego inwestora szukamy" - podkreślił.
Na pytanie, czy LOT sięgnie po drugą transzę pomocy, odpowiedział: "Odkładamy ten moment. Jeżeli spółce uda się pozyskać dodatkowy cashflow (płynność), takiego finansowania nie będzie. Na dzisiaj jest zapotrzebowanie na gotówkę na poziomie ok. 100 mln zł, natomiast spółka wie, że ma pracować nad tym, by o taką pomoc nie sięgać lub sięgać w wariancie minimalnym" - zaznaczył. Według wiceministra wynik finansowy LOT-u na koniec roku będzie "pozytywny".
_ _ _ _ _ _ _
W poniedziałek Lufthansa odwołała sześć połączeń z Polski oraz siedem do Polski. We wtorek natomiast z Polski odwołanych jest 18 lotów, a do Polski również 18 połączeń - poinformowało PAP biuro prasowe Lufthansy.
Odwołane loty dotyczą połączeń pomiędzy miastami Warszawa, Kraków, Katowice, Gdańsk Poznań, a Frankfurtem i Monachium.
W poniedziałek rozpoczął się strajk pilotów Lufthansy. Protest potrwa do północy we wtorek i spowoduje zakłócenia 2150 rejsów i dotknie 200 tys. pasażerów. Aby złagodzić skutki strajku Lufthansa planuje uruchomić 700 lotów zastępczych.
Obecny strajk to już dziewiąta od końca sierpnia akcja protestu w Lufthansie przeciwko planom zmiany warunków wcześniejszego przechodzenia na emeryturę. Związkowcy domagają się utrzymania dotychczasowych zasad wypłacania pilotom świadczeń przedemerytalnych, z których zaczynają korzystać przeciętnie w wieku 59 lat. Pracodawca chce natomiast stopniowo podnieść ten próg do średnio 61 lat.
Obowiązujące obecnie przepisy pozwalają pilotom największego niemieckiego przewoźnika na odejście z zawodu już w wieku 55 lat. Lufthansa wdraża program restrukturyzacji koncernu przewidujący między innymi drastyczne obniżenie kosztów. Sprawa dotyczy pilotów samej Lufthansy, jak również jej spółek córek: Lufthansa-Cargo i Germanwings.