M. Belka narzucił zmiany
Wiceminister gospodarki dyskutowała z przedstawicielami organizacji biznesu o pakiecie Przede wszystkim przedsiębiorczość. Za jego walor uznała zgodę ministra finansów dla zmiany przepisów skarbowych.
W konsultacjach nad pakietem: Przede wszystkim przedsiębiorczość, od listopada ub.r. uczestniczyły organizacje biznesowe. Małgorzata Okońska-Zaremba, wiceminister gospodarki, przekonywała w czwartek uczestników dyskusji, że proponowane zmiany idą chyba dalej, niż można było do niedawna się obawiać. Wicepremier Belka odrzucił wiele z zastrzeżeń urzędników resortu finansów, przez co część z przepisów skarbowych, groźnych dla małych firm - np. konieczność zapłaty VAT za fakturę, której kontrahent jeszcze nie uregulował - będzie złagodzonych - wyjaśniała. W efekcie - w spisie 35 zadań dla resortów, zmian kilkudziesięciu ustaw - 1/3 to przyrzeczenia Marka Belki. Sejm wraz z resztą programu gospodarczego rządu, dostanie pakiet do połowy kwietnia br. W listopadzie znany zaś będzie projekt nowej ustawy podatkowej dla firm i osób prowadzących działalność gospodarczą oraz m.in. zmian w kodeksach, prawie działalności i o rejestrze sądowym.
Lecz biznes nadal widzi powody do skarg na biurokrację. Np. środki z budżetu na przedsiębiorczość firmy dostają za późno, a ministrowie decydują dalej m.in. o kosztach floty samochodów, czy delegacji zagranicą.
ROZMOWA PG z TADEUSZEM DONOCIKIEM szefem Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach, wiceprezesem KIB, b. wiceministrem
- W sporach o programy, pilotowane przez Pana w resorcie gospodarki, dyskutowano o pieniądzach. Czy podobnie będzie z pakietem przedsiębiorczość, z programu gospodarczego rządu?
- Nowy pakiet ma trochę inny charakter - zmian w prawie. Nam, kierującym poprzednio resortem gospodarki, nie udało się porozumieć z ministrem finansów i ze związkami zawodowymi. Przypominam to dla wyrażenia uznania nowemu rządowi, że rozpoznał potrzeby i przedsiębiorczość chce wspomóc. Zadania z pakietu dla resortów są rozsądnie pomyślane. Ale będzie jeszcze wiele barier do likwidacji i nadal obawiam się rozmów ze związkami. Ja i inni, znający problemy firm, pakiet ten z całych sił poprzemy.
- Pieniądze nie są problemem, tylko zrozumienie wymagań czasu?
- Uważam jednak, że tak, jak niektóre z rozwiązań pakietu, wymagać będą jakiejś ewolucji, to w budżecie państwa coraz bardzie widoczna staje się potrzeba rewolucji. Nie może bowiem tak być, że minister gospodarki, który odpowiadać ma za wzrost PKB i rozwój konkurencyjności firm, dysponuje symbolicznymi środkami. Natomiast u ministra spraw socjalnych, którego zadaniem jest przecież likwidowanie skutków właśnie barier przez przedsiębiorczością - m.in. bezrobocia, mamy wielokrotność tych funduszy, które wystarczyć mają na rozwój. Konieczne jest inne, zdrowsze ułożenie relacji między kosztami restrukturyzacji i rozwoju. Inaczej będziemy dreptać w miejscu, choć programy mówią, co koniecznie trzeba zrobić.
- Kraje UE od dawna wspierają drobny sektor?
- Pomoc może przez 3 lata wynosić i 100 tys. euro na firmę, bez łamania reguł konkurencji. Z uwagi i na integrację, warto program wspierać.
Rozmawiał GRZEGORZ SZULC