"Makler stulecia" przechodzi do ataku
Francuski makler stulecia Jerome Kerviel, podejrzany o narażenie banku Societe Generale na 4,9 mld strat, przechodzi do ataku i domaga się pociągnięcia do odpowiedzialności swoich przełożonych - podają w środę francuskie media.
W miarę jak śledztwo w aferze Societe Generale zbliża się do końca, Kerviel, dotychczas jedyny oskarżony w tej sprawie, zmienił swoją dotychczasową strategię obronną na bardziej ofensywną.
Tak właśnie komentują media widowiskowy sposób, w jaki makler wkroczył w środę do gmachu paryskiego sądu na konfrontację z jednym ze swoich przełożonych w SocGen, Christophem Mianne'em.
Przed wejściem do budynku sądu oskarżony zjadł obiad w restauracji w towarzystwie swoich czterech adwokatów, a następstwie wraz z nimi przemierzył pieszo drogę do budynku sądowego otoczony tłumem dziennikarzy i fotoreporterów.
Raczej stroniący do tej pory od kamer i dziennikarzy Kerviel pozował chętnie do zdjęć. Jak skrzętnie odnotowują media, makler wymienił ostatnio ekipę swoich prawników liczącą obecnie aż sześciu adwokatów, a także zatrudnił nowych doradców medialnych.
Jak wyjaśniła dziennikarzom specjalistka Kerviela ds. komunikacji Patricia Chapelotte, jest to częścią jego nowej strategii. Podkreśliła ona, że oskarżony "będzie teraz żądał wszczęcia nowych dochodzeń i rozszerzenia śledztwa na niektórych z jego byłych przełożonych", tak by "prawda wyszła na jaw i było wiadomo, że nie jest on jedynym winnym w tej sprawie".
18 marca tego roku po pięciu tygodniach aresztu Kerviel, na którym ciążą zarzuty "fałszerstwa, nadużycia zaufania i niedozwolonego wprowadzenia danych informatycznych", wyszedł na wolność i pozostaje pod nadzorem sądowym. Pracuje obecnie jako konsultant w pewnej formie informatycznej.
Jak wynika z opublikowanego w końcu maja wewnętrznego raportu SocGen, Kerviel miał wewnątrz banku wspólnika, który uczestniczył w dokonywanych przez niego niedozwolonych operacjach. Inspektorzy nie mogli go jednak dotąd przesłuchać ze względu na toczące się postępowanie sądowe.
Specjalna wewnętrzna komisja uznała, że zwierzchnicy Kerviela nie dopełnili swych obowiązków dotyczących kontroli prowadzonych przezeń operacji. Według tego raportu kontrola wewnętrzna banku nie zareagowała na 74 ostrzeżenia wysłane po niedozwolonych operacjach maklera.