Maksymalne ceny prądu: Będą upadłości firm energetycznych?

Resort aktywów państwowych oszacował, że straty dla spółek obrotu, wynikające z różnicy między kosztami z zawartych kontraktów a ceną maksymalną na energię elektryczną, mogą wynieść nawet kilkanaście miliardów złotych. Jak dodano, może to prowadzić do upadłości części firm energetycznych.

"Szacowany poziom strat dla spółek obrotu wynikający z różnicy ceny pomiędzy kosztami wynikającymi z zawartych kontraktów a ceną maksymalną może wynieść nawet kilkanaście mld zł, z czego największą część będą stanowić straty spowodowane na sprzedaży energii dla gospodarstw domowych, dla których spółki obrotu przez cały rok sukcesywnie zgodnie z wytycznymi Prezesa URE kupują energię" - napisano w stanowisku Ministerstwa Aktywów Państwowych z 13 października do przygotowanego przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska projektu ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 rok.

Reklama

Maksymalne ceny energii - projekt trafił do Sejmu

W piątek, 14 października, projekt ten, zakładający maksymalne ceny energii dla MŚP, samorządów, podmiotów wrażliwych i gospodarstw domowych został przyjęty przez Radę Ministrów. Projekt trafił do Sejmu.

W stanowisku do tego projektu przekazanym przez resort aktywów państwowych wskazano, że zakłada on, że w przypadku odbiorców uprawnionych, którzy zawarli po dniu 23 lutego 2022 r. umowę sprzedaży albo umowę kompleksową, cenę maksymalną stosuje się również do rozliczeń z tymi odbiorcami obejmujących okres od dnia zawarcia przez nich tej umowy do dnia 30 listopada 2022 r.

"Należy zaznaczyć, że projekt nie przewiduje w tym zakresie rekompensat, a dotyczy to częściowo już zrealizowanej i planowanej sprzedaży w roku 2022, a więc w okresie, gdy w sektorze energetycznym znacząco wzrosły koszty, co przekłada się na wyniki finansowe spółek sektora w 2022 roku" - napisał w stanowisku wiceminister aktywów państwowych Karol Rabenda.

Wzrost kosztów wynikał z czynników niezależnych od wytwórców w szczególności wzrostu cen uprawnień do emisji CO2 i węgla, a także zmniejszonych dostaw z krajowych kopalni, które zwiększyły dostawy dla odbiorców wrażliwych tj. dla gospodarstw domowych i małych lokalnych ciepłowni. Już obecnie z tego powodu spółki zawiązują rezerwy obniżające wynik za 2022 r.

"Jednocześnie projekt nie przewiduje odpowiednich rekompensat dla umów sprzedaży energii elektrycznej zawartych do tej pory, dla których przedsiębiorstwo energetyczne zabezpieczyło już energię elektryczną, przede wszystkim w giełdowych kontraktach terminowych z dostawą na rok 2023" - napisano w stanowisku MAP.

"Przedsiębiorstwa energetyczne wygenerują znaczne straty"

"Z całą pewnością przewidywane w projekcie ustawy rekompensaty odnoszące się do notowań Rynku Dnia Następnego, nie pokryją kosztów realizacji zawartych już kontraktów z odbiorcami, które były zawierane w innych okolicznościach rynkowych. Z uwagi na brak możliwości wypowiedzenia zawartych kontraktów giełdowych oraz ze względu na model rekompensat niepozwalający na odzyskanie kosztów zakupu energii poniesionych na rynku hurtowym, przedsiębiorstwa energetyczne wygenerują znaczne straty oraz odnotują negatywne przepływy pieniężne, które mogą doprowadzić do braku zdolności wykonywania zobowiązań i w konsekwencji do upadłości niektórych przedsiębiorstw energetycznych" - ocenia Ministerstwo Aktywów Państwowych.

MAP wskazało, że notowania indeksów Rynku Dnia Następnego, zwłaszcza po ostatnich zmianach rozporządzenia systemowego w zakresie ograniczenia wartości ofert na Rynku Bilansującym, cechują się niższą ceną zawieranych kontraktów niż notowania na indeksach Rynku Terminowego, które muszą uwzględniać okoliczności dostaw energii w przyszłości. Średnioważona wolumenem cena Rynku Terminowego notowana w 2022 roku (indeks BASE_Y_23) wyniosła 1154,46 zł, natomiast aktualna cena spot (Rynek Dnia Następnego notowany w październiku br., 80 proc. TGE Base + 20 proc. TGE Peak), która ma być podstawą do wypłaty rekompensat wyniosła 589,82 zł.

Tymczasem przedsiębiorstwa energetyczne, zarządzając ryzykiem handlowym, zabezpieczały energię elektryczną przede wszystkim na giełdowym Rynku Terminowym. Według MAP, gdyby w 2022 roku zabezpieczały energię dla klientów w oparciu o indeksy krótkoterminowe takie jak Rynek Dnia Następnego, w których dostawa po umówionej cenie gwarantowana jest jedynie w nadchodzącej dobie, brałyby na siebie oraz klientów ryzyka zmienności rynku, w tym przede wszystkim ryzyko braku wolumenu oraz ryzyko niestabilnej ceny.

Oszacowany, na podstawie zebranych przez Towarzystwo Obrotu Energii danych bazujących na szacunkach dotyczących portfela sprzedażowego czterech sprzedawców z urzędu, którzy stanowią jedynie część rynku obrotu energią w Polsce, wolumen energii zakontraktowanej dla uprawnionych odbiorców wskazanych w projekcie ustawy wynosi około 33 TWh, z czego gospodarstwa domowe zużywają energię ponad 13 TWh, jednostki samorządu terytorialnego 5,5 TWh, mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa 10 TWh, pozostali odbiorcy wrażliwi 4 TWh.

Cel projektu - zwiększenie ochrony gospodarstw domowych

Jak podawano wcześniej, celem przygotowanego projektu ustawy jest zwiększenie ochrony gospodarstw domowych, wprowadzenie ochrony dla podmiotów użyteczności publicznej, jednostek samorządu terytorialnego oraz mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw przed drastycznym wzrostem rachunków za energię elektryczną poprzez wprowadzenie mechanizmu ceny maksymalnej do rozliczeń z odbiorcami uprawnionymi przez sprzedawców energii.

Projektowane rozwiązania zakładają, że niezależnie od wzrostu cen na rynku hurtowym w roku 2023 w rozliczeniach z odbiorcami stosuje się cenę maksymalną na poziomie: 785 zł/MWh w przypadku odbiorców użyteczności publicznej oraz małych i średnich przedsiębiorstw oraz 693 zł/MWh w przypadku odbiorców w gospodarstwach domowych.

Cena maksymalna będzie stosowana przez sprzedawców w rozliczeniach z: gospodarstwami domowymi od momentu przekroczenia limitów, który rząd wprowadził już w ustawie o szczególnych rozwiązaniach służących ochronie odbiorców energii elektrycznej w 2023 r. w związku z sytuacją na rynku energii elektrycznej (2, 2,6 lub 3 MWh) - do 31 grudnia 2023 r.; podmiotami użyteczności publicznej i samorządami - od 24 lutego 2022 r. do 31 grudnia 2023 r.; małymi i średnimi przedsiębiorcami - od 24 lutego 2022 r. do 31 grudnia 2023 r.

Jednocześnie przedsiębiorstwa obrotu energią elektryczną mają zostać objęte rekompensatami. Projekt zakłada, że całkowite koszty ustawy związane z wypłatą rekompensat wyniosą 19,8 mld zł. Środki pochodzić będą z Funduszu Wypłaty Różnicy Ceny, do którego trafiać będą odpisy od nadmiarowych przychodów uzyskanych przez przedsiębiorstwa energetyczne.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »